Poniedziałek, Szosa z Opola, służbowa Skoda Superb.
W środku partyjny szef propagandy.
Stłuczka, policja, odmowa przyjęcia mandatu. Czyli sprawa w Sądzie.
Po tzw. Reformie...
rozwiń
Poniedziałek, Szosa z Opola, służbowa Skoda Superb.
W środku partyjny szef propagandy.
Stłuczka, policja, odmowa przyjęcia mandatu. Czyli sprawa w Sądzie.
Po tzw. Reformie Sądownictwa sprawa jest o tyle prostsza, ze wyrok jest znany jeszcze przed rozpoczęciem sprawy.
Tak wiec nic się nie stało.
Propaganda twierdzi tez, ze Kurski po wypadku nie uciekł do lasu w oczekiwaniu na nowy samochód z kierowcą.
Tak wiec zupełnie nic się nie stało.
Tylko auto jakieś takie poobijane.
zobacz wątek