No coż
Tylko, że od dawien dawna większość ludzi ma po prostu w d upie wszystko co ich bezpośrednio nie dotyczny. Stąd Pani Mietek bądź Pan Mietek którzy tak ochoczo nie uznają covidovego szaleństwa, gdy...
rozwiń
Tylko, że od dawien dawna większość ludzi ma po prostu w d upie wszystko co ich bezpośrednio nie dotyczny. Stąd Pani Mietek bądź Pan Mietek którzy tak ochoczo nie uznają covidovego szaleństwa, gdy na własnej skórze doświadczą śmierci osoby bliskiej spowodowanej Covidem, - dopiero zostanią w domu, dopiero gdy Pan Mietek popadnie w długi z powodu zamknięcia biznesu stwierdzi, że w sumie można było tego uniknąć spowalniając pandemię poprzez przestrzeganie zasad dystansu społecznego i higieny osobistej. I w sumie to nie byłoby jeszcze takie złe.... szkoda, że ludzie już nawet na błędach się nie uczą bo łatwiej szukać winy we wszystkim innym tylko nie w sobie. Tak więc jak już za rok, dwa dopadnie świat ogromna recesja, a ludzie zaczną wcisnać tynk ze ścian stwierdzą- toż to wina samego w sobie wirusa - nie ludzi którzy go roznoszą....
zobacz wątek