Widok
Wywóz śmieci BIO w Baninie
Czy istnieje jakaś możliwość, aby "przymusić" Kankowskiego do zmiany umowy z firmą wywożącą śmieci BIO, tak aby - jak było kiedyś - odbierali trawę w workach (nie chodzi oczywiście o jeden worek, bo to oczywiście jest żart i kpina Kankowskiego).
Jeżeli Kankowski będzie kiedykolwiek i na jakiekolwiek stanowisko kandydował w gminie już nigdy nie oddam na niego głosu. Pewnie firma wywożąca śmieci na niego zagłosuje, bo dzięki niemu mają mniej pracy.
Jeżeli Kankowski będzie kiedykolwiek i na jakiekolwiek stanowisko kandydował w gminie już nigdy nie oddam na niego głosu. Pewnie firma wywożąca śmieci na niego zagłosuje, bo dzięki niemu mają mniej pracy.
Nasz Sołtys pisał w tej sprawie do UG i dostał już odpowiedź, że nic się nie zmieni. Informację w tym temacie znajdziecie na stronie: http://www.radabanino.pl/wniosek-w-sprawie-zmiany-regulaminu-utrzymania-czystosci-i-porzadku-w-gminie-zukowo/
Szczegóły argumentacji w załączonym tam pliku Odpowiedź na wniosek dla Sołtysa Banino - skan.pdf
Szczegóły argumentacji w załączonym tam pliku Odpowiedź na wniosek dla Sołtysa Banino - skan.pdf
samo wywożenie co dwa tygodnie w okresie październik-kwiecień to kpina. Wczesną wiosną i późną jesienią jest najwięcej odpadów ogrodu. W kwietniu wystawiałem niejednokrotnie oprócz śmietnika po 10 worów z resztkami bylin, chwastami itd. A teraz? Do lasu? Do Strzelenki? Bo możliwość oddania do PSZOKu to kpina. Jak mam zawieźć do pszoku, to równie dobrze mogę w ogóle nie podpisywać umowy na odbiór śmieci bo przy okazji wywożenia BIO sam je będę zawoził.
Odpowiedź gminy jest jasna i zrozumiała. Mnie zadowala, co tydzień mam wywożone odpady bio
w pojemniku 250 l i dodatkowy worek 120 l. Przy zwiększonej ilości odpadów na przednówku dostarczam na PSZOK w Żukowie - bez ograniczeń odbierają.
Jeśli sołtys chciałby spełnić swój postulat czyli częstsze wywożenie bio, odbiór worków bez ograniczeń - co w piśmie gminy jasno zostało omówione - to wzrost opłat za odbiór odpadów niech zrealizuje z własnych prywatnych poborów, bo ja do leni i wiecznie niezadowolonych nie mam zamiary dopłacać !
w pojemniku 250 l i dodatkowy worek 120 l. Przy zwiększonej ilości odpadów na przednówku dostarczam na PSZOK w Żukowie - bez ograniczeń odbierają.
Jeśli sołtys chciałby spełnić swój postulat czyli częstsze wywożenie bio, odbiór worków bez ograniczeń - co w piśmie gminy jasno zostało omówione - to wzrost opłat za odbiór odpadów niech zrealizuje z własnych prywatnych poborów, bo ja do leni i wiecznie niezadowolonych nie mam zamiary dopłacać !
Jak ktos ma działke wielkosci chustki do nosa jak w przypadku szeregowców ( bez urazy) to sobie może 1 woreczek wystawić a jak masz działkę powyżej 1000 m to wiadomo ,że trawnik większ i odpadów więcej. Druga sprawa to podwyżka i w zwiazku z tym ,że płace wiecej to jeszcze ponoszę koszty paliwa bo samemu do PSZOKu trzeba będzie wozić. Pan Kankowski olewa mieszkańców .
Mam działkę powyżej 1000 m i nie zgodzę się z tobą że jest jakiś problem z większą ilością odpadów bio.
Mam kompostownik, nadmiar wyrzucam do pojemnika bio. Duża działka więcej miejsca (między innymi na altanę na pojemniki)
Jeśli masz problem, zakup większy pojemnik - ofert jest dość na rynku. Płacz, że Kankowski jest be, i olewa mieszkańców nie pomoże tobie
w zarządzaniem Twojej nieruchomości. Ogarnij się człowieku.
Mam kompostownik, nadmiar wyrzucam do pojemnika bio. Duża działka więcej miejsca (między innymi na altanę na pojemniki)
Jeśli masz problem, zakup większy pojemnik - ofert jest dość na rynku. Płacz, że Kankowski jest be, i olewa mieszkańców nie pomoże tobie
w zarządzaniem Twojej nieruchomości. Ogarnij się człowieku.
Ale nie mówimy o działce 1000m2, z której 800 m2 jest wykostkowane.
Ciekawe co robicie z tym kompostem. Mi po 5 latach urosła tak góra, że spory skalniak usypałem. Co później? Co proponujecie? Kompostownik nie jest rozwiązaniem. To takie samo przerzucenie kosztów na mieszkańca jak dowożenie odpadów do PSZOKu. Poświęcasz kawałem ogrodu tworząc niezbyt estetyczne miejsce, bo gmina ma swoje widzimisię.
Odradzam z resztą korzystanie z takiego kompostu. Nasiona chwastów zachowują żywotność po kilka lat, więc wysypanie go na jakiekolwiek grządki,c zy rabaty to dodanie sobie roboty.
Ciekawe co robicie z tym kompostem. Mi po 5 latach urosła tak góra, że spory skalniak usypałem. Co później? Co proponujecie? Kompostownik nie jest rozwiązaniem. To takie samo przerzucenie kosztów na mieszkańca jak dowożenie odpadów do PSZOKu. Poświęcasz kawałem ogrodu tworząc niezbyt estetyczne miejsce, bo gmina ma swoje widzimisię.
Odradzam z resztą korzystanie z takiego kompostu. Nasiona chwastów zachowują żywotność po kilka lat, więc wysypanie go na jakiekolwiek grządki,c zy rabaty to dodanie sobie roboty.
potwierdzam tez mieliśmy kompostownik i jak koszę trawę a działkę mam olbrzymia to góra tego kompostu rosnie. To sie nie rozkłada w miesiąc. Stosowaliśmy nawet specjalne środki do szybszego rozkładu komposty ( zakupuje sie w sklepach ogrodniczych) i nie pomogło. Usypała się śmierdząca góra. Więc te swoje złote rady o zagospodarowaniu działki ,altankach i kompostownikach to proszę sobie w buty wsadzić. Marudzenie? pewnie najłatwiej napisac. 30 worków musze zawozić i nie wiem czy PSZOK w danym dniu odbierze. Do lasu nie wywiozę bo mam zasady -nie zaśmiecam.
A wystarczyłoby w kwietniu dodać dwa kursy śmieciarki i po sprawie. W maju problem nadmiaru bio zniknął. Bo odbiór jest raz w tygodniu.
Proste i nie polityczne. Wystarczy podstawowa wiedza o porach roku.
Śmieci nie sortowane nadal są za tanie. Odbierane są w każdej ilości co dwa tygodnie. Dlatego osoby które zadeklarowały, że nie będą sortować mają jeden góra trzy pojemnik uliczne. Inwestycja w śmietnik to 500zł. Ci co zadeklarowali sortowanie to koniecznie pięć pojemników co daje kwotę 800zł. Dodatkowo jeszcze pięć- do- jednego podręcznych domowych. Jeszcze powinienem kupić kompostownik
za 700zł jako wzorowy sorter bo ktoś nie potrafi urealnić grafiku wywozu odpadów.
Minie cała dekada żeby inwestycja w pojemniki do sortowania przyniosły korzyść finansową. W miedzy czasie któryś pęknie i trzeba będzie kupić nowy. Gmina nadal nie radzi sobie z zadaniem organizacji odbioru odpadów komunalnych. Podobnie jak z wodociągami.
Obydwa te zadania zostały przekształcone w monopol państwowy. Usługi są drogie i złej jakości a my obywatele nie mamy wyboru.
Proste i nie polityczne. Wystarczy podstawowa wiedza o porach roku.
Śmieci nie sortowane nadal są za tanie. Odbierane są w każdej ilości co dwa tygodnie. Dlatego osoby które zadeklarowały, że nie będą sortować mają jeden góra trzy pojemnik uliczne. Inwestycja w śmietnik to 500zł. Ci co zadeklarowali sortowanie to koniecznie pięć pojemników co daje kwotę 800zł. Dodatkowo jeszcze pięć- do- jednego podręcznych domowych. Jeszcze powinienem kupić kompostownik
za 700zł jako wzorowy sorter bo ktoś nie potrafi urealnić grafiku wywozu odpadów.
Minie cała dekada żeby inwestycja w pojemniki do sortowania przyniosły korzyść finansową. W miedzy czasie któryś pęknie i trzeba będzie kupić nowy. Gmina nadal nie radzi sobie z zadaniem organizacji odbioru odpadów komunalnych. Podobnie jak z wodociągami.
Obydwa te zadania zostały przekształcone w monopol państwowy. Usługi są drogie i złej jakości a my obywatele nie mamy wyboru.
Napiszę jeszcze raz - bardziej dobitnie.
Każdy decydując się na dużą działkę ma pomysł jak ją zagospodarować.
Duży trawnik - dużo odpadu zielonego. Kompostownik - drobne uprawy warzywne (dla hobbystów). Nie potrafisz kompostować - poczytaj o tym w Googlach, porozmawiaj z ogrodnikiem.
Nie chcesz grzebać w grządkach - ok. Chcesz mieć ogród saski dookoła domu - ok. Wymuskane tuje i kostkę dookoła klombu - ok.
Narzekanie w temacie wywozu odpadów bio świadczy o tym, że nie masz kasy, nie konfrontowałeś swoich planów z rzeczywistością.
Nie stać Ciebie na zakup pojemnika o odpowiednie wielkości.
W odpowiedzi na pismo sołtysa do gminy - gmina nie uchyla się od odbioru Twoich odpadów z koszenia trawnika - jest tylko jeden warunek - Kup odpowiedni pojemnik na swoje potrzeby i dostaw jeden worek!
Co do wody - jakoś mi jej nie brakuje w kranie.
Ogarnij się.
Zaoraj ten trawnik i problem się skończy.
Każdy decydując się na dużą działkę ma pomysł jak ją zagospodarować.
Duży trawnik - dużo odpadu zielonego. Kompostownik - drobne uprawy warzywne (dla hobbystów). Nie potrafisz kompostować - poczytaj o tym w Googlach, porozmawiaj z ogrodnikiem.
Nie chcesz grzebać w grządkach - ok. Chcesz mieć ogród saski dookoła domu - ok. Wymuskane tuje i kostkę dookoła klombu - ok.
Narzekanie w temacie wywozu odpadów bio świadczy o tym, że nie masz kasy, nie konfrontowałeś swoich planów z rzeczywistością.
Nie stać Ciebie na zakup pojemnika o odpowiednie wielkości.
W odpowiedzi na pismo sołtysa do gminy - gmina nie uchyla się od odbioru Twoich odpadów z koszenia trawnika - jest tylko jeden warunek - Kup odpowiedni pojemnik na swoje potrzeby i dostaw jeden worek!
Co do wody - jakoś mi jej nie brakuje w kranie.
Ogarnij się.
Zaoraj ten trawnik i problem się skończy.
Skoro nie ma w tym temacie problemów to jak wytłumaczysz ilość zebranych odpadów pod koniec kwietnia w kontenerze ustawionym
na placu przy remizie Banińskiej. To pewnie setki nieudaczników i niedouczonych ogrodników przywieźli je na złość burmistrzowi.
Jak wytłumaczysz zbyt niskie ciśnienie lub jego całkowity w hydrantach p.poż. Rok temu burmistrz ogłaszał wszelkiej maści zakazy
na użytkowanie wody. W tym roku w maju po kilku tygodniach suszy pojawiły się podobne komunikaty w nieco łagodniejszej formie.
Możesz tu wypisywać różne rzeczy, że winę za to ponoszę niezbyt rozgarnięci mieszkańcy ale faktów propagandą nie zmienisz.
na placu przy remizie Banińskiej. To pewnie setki nieudaczników i niedouczonych ogrodników przywieźli je na złość burmistrzowi.
Jak wytłumaczysz zbyt niskie ciśnienie lub jego całkowity w hydrantach p.poż. Rok temu burmistrz ogłaszał wszelkiej maści zakazy
na użytkowanie wody. W tym roku w maju po kilku tygodniach suszy pojawiły się podobne komunikaty w nieco łagodniejszej formie.
Możesz tu wypisywać różne rzeczy, że winę za to ponoszę niezbyt rozgarnięci mieszkańcy ale faktów propagandą nie zmienisz.
Pod koniec kwietnia wszyscy mieszkańcy zostali zaskoczeni faktem, że firma odbierająca odpady już nie zabierze wszystkich worków z trawą. Tak się zdarzyło, że również w kwietniu większość mieszkańców ogarnęło swoje ogródki po zimie a wtedy odpadów zrobiło się dużo więcej. Za rok już będziemy wiedzieli jak sprawa wygląda i albo prace się rozłoży na kilka tygodni albo wywiezie się je na pszok. nie wyolbrzymiaj problemów.
Oczywiście. W końcu Matka Natura powinna dostosować pory roku do grafiku wywozu śmieci w Żukowie.
A jak się nie dostosuje to "sie wywiezie na PSZOK". Pomyślmy poważnie o założeniu Kiblowego Fun Klubu.
Okolicznościowe koszulki, emblematy, marszobieg za śmieciarką.
Zacznijmy żyć wywozem śmieci. Wspólne spotkania z sąsiadami bo akurat ktoś kupił nowy model kubła
w wersji limitowanej na rok 2020.
Mam wrażenie, że ktoś próbuje poukładać mi życie wokół śmietnika.
Przykro mi ale to nie moja bajka. Minister wyprodukował ustawę. To burmistrz ma ją stosować.
Śmieci mają być odbierane w ilościach i terminach zgodnych z zapotrzebowaniem mieszkańców.
A jak to zrobi to w końcu sprawa burmistrza zdecydował się zostać samorządowcem to niech weźmie
się do pracy. W końcu to my powierzamy mu nasze podatki.
A jak się nie dostosuje to "sie wywiezie na PSZOK". Pomyślmy poważnie o założeniu Kiblowego Fun Klubu.
Okolicznościowe koszulki, emblematy, marszobieg za śmieciarką.
Zacznijmy żyć wywozem śmieci. Wspólne spotkania z sąsiadami bo akurat ktoś kupił nowy model kubła
w wersji limitowanej na rok 2020.
Mam wrażenie, że ktoś próbuje poukładać mi życie wokół śmietnika.
Przykro mi ale to nie moja bajka. Minister wyprodukował ustawę. To burmistrz ma ją stosować.
Śmieci mają być odbierane w ilościach i terminach zgodnych z zapotrzebowaniem mieszkańców.
A jak to zrobi to w końcu sprawa burmistrza zdecydował się zostać samorządowcem to niech weźmie
się do pracy. W końcu to my powierzamy mu nasze podatki.
wygląda na to,że faktycznie nie rozumiesz problemu lub raczej nie chcesz go zrozumieć.
Nikt burmistrzowi nie zarzuca, że łamie prawo ministra bo wywóz śmieci jako taki w gminie Żukowo jest.
Tyle, że jest on po pierwsze kosztowny dla mieszkańców. Można to jeszcze jakoś sensownie wytłumaczyć.
Ale nie da się wytłumaczyć jego jakości. Skoro na wiosnę występuje skumulowanie odpadów BIO to władze
samorządowe mają obowiązek tak dostosować grafik aby takich problemów nie było.
Problem ten występuje od lat ale poprzedni operatorzy śmieciarek jakoś się z tym uporali. Teraz ktoś powiedział dość
i problem powrócił. Ten temat już nie da się zamieść pod dywan. Kiedyś było tanio teraz jest znacznie drożej. Skoro zmuszono
mnie do wnoszenia wyższych opłat to mam prawo w zamian domagać się też wysokich standardów obsługi.
Nadal twierdze, że obecny harmonogram wywozu odpadów nie spełnia realnych potrzeb mieszkańców.
Nikt burmistrzowi nie zarzuca, że łamie prawo ministra bo wywóz śmieci jako taki w gminie Żukowo jest.
Tyle, że jest on po pierwsze kosztowny dla mieszkańców. Można to jeszcze jakoś sensownie wytłumaczyć.
Ale nie da się wytłumaczyć jego jakości. Skoro na wiosnę występuje skumulowanie odpadów BIO to władze
samorządowe mają obowiązek tak dostosować grafik aby takich problemów nie było.
Problem ten występuje od lat ale poprzedni operatorzy śmieciarek jakoś się z tym uporali. Teraz ktoś powiedział dość
i problem powrócił. Ten temat już nie da się zamieść pod dywan. Kiedyś było tanio teraz jest znacznie drożej. Skoro zmuszono
mnie do wnoszenia wyższych opłat to mam prawo w zamian domagać się też wysokich standardów obsługi.
Nadal twierdze, że obecny harmonogram wywozu odpadów nie spełnia realnych potrzeb mieszkańców.
Takim samym bez sensem jest wyrzucanie do kosza słoika czy szklanej butelki, kapsla i żyletki, wykałaczki czy patyczka od loda.
Puszki po śledziach i napojach gazowanych podzielimy na żelazo i aluminium. Bo za takie frakcje jest lepsza cena na złomowcu.
Można tak bez końca wymyślać.
Jeśli ktoś nie ma pomysłu na własne życie to jak najbardziej polecam sortowanie śmieci do granic absurdu i wywożenie wszystkiego
do wyspecjalizowanych skupów. To faktycznie może przerodzić się w pasje życiową.
Niestety ja jestem dziwakiem i mam prawo robić to nieco inaczej.
Puszki po śledziach i napojach gazowanych podzielimy na żelazo i aluminium. Bo za takie frakcje jest lepsza cena na złomowcu.
Można tak bez końca wymyślać.
Jeśli ktoś nie ma pomysłu na własne życie to jak najbardziej polecam sortowanie śmieci do granic absurdu i wywożenie wszystkiego
do wyspecjalizowanych skupów. To faktycznie może przerodzić się w pasje życiową.
Niestety ja jestem dziwakiem i mam prawo robić to nieco inaczej.
A mnie w tym leczy tylko jedno - cwaniactwo gmin. Podam przykład dlaczego, rodzina mieszka na działce 1000m i zbierają 1 worek bio. Na tej samej działce stoi bliźniak lub szereg i każdemu zabierają 1 worek. Czyli np. z szeregu 6 worków na 1000m. Teraz wyolbrzymiając w szeregu mieszkają tylko po dwie osoby a w domku rodzina 10 osobowa, to kto i o ile więcej zapłaci za śmieci bio w tym inne.
I jak to jest podwyżki były niby dlatego że ludzie wytwarzają więcej śmieci kiedyś ok 100-150kg a teraz niby 300kg jak dobrze pamiętam. I kiedyś wszystkie worki zabierali. I jak dobrze pamiętam tą całą ustawę o śmieciach wprowadzili żeby był porządek a nie śmieci w lasach. Czyli co ktoś tu nas tylko rżnie na kasę.
I jak to jest podwyżki były niby dlatego że ludzie wytwarzają więcej śmieci kiedyś ok 100-150kg a teraz niby 300kg jak dobrze pamiętam. I kiedyś wszystkie worki zabierali. I jak dobrze pamiętam tą całą ustawę o śmieciach wprowadzili żeby był porządek a nie śmieci w lasach. Czyli co ktoś tu nas tylko rżnie na kasę.