Re: Wyzywanie w szkole
Takie dzieci nie pojawiają się znikąd, są lustrem swoich rodziców.
Znam taką sytuacje, że mamusia "sprząta" po wybrykach swojego dziecka, przeprasza, wyjaśnia, tłumaczy, płaci za ew szkody,a...
rozwiń
Takie dzieci nie pojawiają się znikąd, są lustrem swoich rodziców.
Znam taką sytuacje, że mamusia "sprząta" po wybrykach swojego dziecka, przeprasza, wyjaśnia, tłumaczy, płaci za ew szkody,a dziecko postępuje znów tak samo.
Co wtedy?
Skoro dziecko (córka pini) mówi rodzicowi o swoim problemie to znaczy, że sobie właśnie przestało radzić z TYM problemem i "woła" o pomoc nas dorosłych.
To nie jeden wybryk, tylko kilkuletnia tyrania.
Wg mnie na początku o problemie powinna dowiedzieć się dyrekcja szkoły + psycholog.
Na wywiadówce przy całej klasie sprawę też głośno należy poruszyć, zwracając się bezpośrednio do rodzica dziewczyny.
zobacz wątek