Odpowiadasz na:

Re: Wyzywanie w szkole

Niekoniecznie sa lustrem, czasem sa to dzieci zapracowanych rodzicow, probujace zwrocic ich uwage w jakikolwiek sposob. Ja rozumiem ze corka prosi o pomoc, i wlasnie ja bym zrobila takie spotkanie... rozwiń

Niekoniecznie sa lustrem, czasem sa to dzieci zapracowanych rodzicow, probujace zwrocic ich uwage w jakikolwiek sposob. Ja rozumiem ze corka prosi o pomoc, i wlasnie ja bym zrobila takie spotkanie z dziewczynkami i rodzicami. Jestem w 90% pewna ze ta dziewczyna nie bedzie juz taka hop do przodu bez obstawy kolegow i kolezanek, niech z soba porozmawiaja, moze odkryja ze ta druga wcale nie jest taka zla? Jak mowie, ja tez mam takie doswiadczenia, radzilam sobie sama, i nie jestem z tego pwoodu skrzywiona psychicznie(chyba;)). Mi bardzo pomoglo to ze rodzice utwierdzili mnie w przekonaniu ze jestem wyjatkowa i dla nich najlepsza, dzieki temu mam poczucie wlasnej wartosci i nie dam soba pomiatac. Z moja przyjaciolka z podstawowki tez sie kiedys wyzywalam, ba, targalysmy sie za kudły, a po jakims czasie zauwazylysmy ze w sumie jestemy fajne, przyjazn trwa do dzis.

zobacz wątek
12 lat temu
~xyz

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry