Widok
ZKM bilety
Sprawy związane z biletami zgłasza się do ZKM czy ZTM?
Z Oliwy z Opackiej do Stogów w godzinę powinienem się zmieścić.
6-tka z Opackiej do Dworca Głównego wg. rozkładu jedzie 30min, tramwaj wg. rozkładu z Dworca Głównego do Stogów w 20minutach się mieścił.
Obecnie są przesiadki na autobus jadąc na stogi, i tak dziś wychodząc z tramwaju przy Akademii Muzycznej doszedłem na przystanek autobusowy, stoi 178 a przed nim T8 (rój pasażerów na zdrowych nogach dawno dobiegł do autobusu a ja idę).
Jestem juz ok. 10-15 metrów od T8 a kierowca zamyka drzwi i odjeżdża, nie mogę dobiegnąć bo w lewej nodze mam schorzenie.
Następny autobus przyjeżdża ale do końca ważności godzinego biletu zostaje 5minut, sytuacja z remontami i komunikacja miejska nie moja wina a bilet skasowałem normalnie i wg. rozkładu powinienem się zmieścić a nawet jeszcze dalej móc jechać.
Czy ZKM bierze pod uwagę niepełnosprawnych i chorych?
Pachnie to komuną?
Z Oliwy z Opackiej do Stogów w godzinę powinienem się zmieścić.
6-tka z Opackiej do Dworca Głównego wg. rozkładu jedzie 30min, tramwaj wg. rozkładu z Dworca Głównego do Stogów w 20minutach się mieścił.
Obecnie są przesiadki na autobus jadąc na stogi, i tak dziś wychodząc z tramwaju przy Akademii Muzycznej doszedłem na przystanek autobusowy, stoi 178 a przed nim T8 (rój pasażerów na zdrowych nogach dawno dobiegł do autobusu a ja idę).
Jestem juz ok. 10-15 metrów od T8 a kierowca zamyka drzwi i odjeżdża, nie mogę dobiegnąć bo w lewej nodze mam schorzenie.
Następny autobus przyjeżdża ale do końca ważności godzinego biletu zostaje 5minut, sytuacja z remontami i komunikacja miejska nie moja wina a bilet skasowałem normalnie i wg. rozkładu powinienem się zmieścić a nawet jeszcze dalej móc jechać.
Czy ZKM bierze pod uwagę niepełnosprawnych i chorych?
Pachnie to komuną?
ZKM Gdańsk.
Komuna - chodzi o to że pasażer traktowany przedmiotowo, leci tłum bieg- wyścig szczurów, kto nie zdąży stary albo schorowany temu drzwi przed nosem.
Bilet powinien być zgodny z rozkładem czasowym, poza tym oprócz godziny biletu jest wybity numer pojazdu, także w razie przekroczenia limitu o kilka minut można udowodnić kontrolerowi że przykładowo jechało się trasą zgodną z czasem przejazdu.
Nie było remontów to np. 8-mką można było w 50min dojechać do Chłopskiej ze Stogów, teraz nie można.
Problem jest do rozwiązania- numer pojazdu na bilecie i "tolerancja czasowa" na przesiadkę.
Komuna - chodzi o to że pasażer traktowany przedmiotowo, leci tłum bieg- wyścig szczurów, kto nie zdąży stary albo schorowany temu drzwi przed nosem.
Bilet powinien być zgodny z rozkładem czasowym, poza tym oprócz godziny biletu jest wybity numer pojazdu, także w razie przekroczenia limitu o kilka minut można udowodnić kontrolerowi że przykładowo jechało się trasą zgodną z czasem przejazdu.
Nie było remontów to np. 8-mką można było w 50min dojechać do Chłopskiej ze Stogów, teraz nie można.
Problem jest do rozwiązania- numer pojazdu na bilecie i "tolerancja czasowa" na przesiadkę.
Jeśli chodzi o ten bieg - sprawa kultury.
W innych miastach, czy też krajach, ludzie kulturalnie stoją w kolejce czekając na swoją kolej. U nas? Widziałeś Ty kiedyś jakąś kolejkę?? Każdy się pcha na chama, już często nie czeka się aż inni wysiądą.. Ale czyja to wina? Komuny czy mentalności i zdziczenia?
Co do biletów czasowych - może wcisnę kij w mrowisko, ale jestem za jednorazowymi. Wsiadasz, kasujesz, jedziesz daną (tylko jedną) linią. Bez ograniczeń czasowych. Ale jeśli już, to w takim przypadku - kasując bilet zawierasz umowę z przewoźnikiem - każdego z was obowiązują przepisy. Przewoźnika akurat tutaj rozkład jazdy. I nie widzę tutaj powodu aby panikować. Był korek? Twoja wina? Nie. Masz informację, że od jednego przystanku do innego masz np 10 minut. I tego się trzymasz. Przesiadka w międzyczasie? Podejrzewam, że w razie kłopotów można by dojść, że był poślizg czasowy - przecież to nie Twoja wina, sugerowałeś się rozkładem - a przypominam, tam nie ma żadnej gwiazdki, oznaczającej "nie jest ofertą handlową".
Każdego dotyczą się przepisy. Wystarczy pomyśleć, zacząć je egzekwować. Tutaj nic nie ma z komuny. I przede wszystkim, nie bać się tylko myśleć. Znać swoje prawa.
W innych miastach, czy też krajach, ludzie kulturalnie stoją w kolejce czekając na swoją kolej. U nas? Widziałeś Ty kiedyś jakąś kolejkę?? Każdy się pcha na chama, już często nie czeka się aż inni wysiądą.. Ale czyja to wina? Komuny czy mentalności i zdziczenia?
Co do biletów czasowych - może wcisnę kij w mrowisko, ale jestem za jednorazowymi. Wsiadasz, kasujesz, jedziesz daną (tylko jedną) linią. Bez ograniczeń czasowych. Ale jeśli już, to w takim przypadku - kasując bilet zawierasz umowę z przewoźnikiem - każdego z was obowiązują przepisy. Przewoźnika akurat tutaj rozkład jazdy. I nie widzę tutaj powodu aby panikować. Był korek? Twoja wina? Nie. Masz informację, że od jednego przystanku do innego masz np 10 minut. I tego się trzymasz. Przesiadka w międzyczasie? Podejrzewam, że w razie kłopotów można by dojść, że był poślizg czasowy - przecież to nie Twoja wina, sugerowałeś się rozkładem - a przypominam, tam nie ma żadnej gwiazdki, oznaczającej "nie jest ofertą handlową".
Każdego dotyczą się przepisy. Wystarczy pomyśleć, zacząć je egzekwować. Tutaj nic nie ma z komuny. I przede wszystkim, nie bać się tylko myśleć. Znać swoje prawa.