Plotki i obserwacja sąsiadów
tej opcji brak w ankiecie. Mieszkałam w szeregowcu, z własnego wyboru kupiłam mieszkanie w 10-piętrowym bloku. Głównym celem tej zamiany była chęć zwiększenia anonimowości życia i uwolnienie się od...
rozwiń
tej opcji brak w ankiecie. Mieszkałam w szeregowcu, z własnego wyboru kupiłam mieszkanie w 10-piętrowym bloku. Głównym celem tej zamiany była chęć zwiększenia anonimowości życia i uwolnienie się od "sąsiadów" właśnie. Przez pierwsze 3-4 lata myślalam że cel został osiągnięty, ale jakże się myliłam. Po prostu sądziłam naiwnie że w takich blokach mieszkają głównie ludzie, poszukujący jak ja anonimowości lub że sama architektura narzuca tu taki styl życia. Żeby nie nawiązywać znajomości celowo nikomu się nie klaniałam, z nikim nie rozmawiałam, itd. Po ok 3 latach okazalo się że i tak wszyscy mnie znają. Zaczęlam się zastanawiać - skąd? Wnioski: 1. W bloku mieszka masa ludzi którzy nigdzie nie pracują, nie wychodzą w ogóle na miasto, a sezon wiosna-jesień przesiedzą głownie na balkonie i czas im schodzi na podglądaniu sąsiadów. 2. Niedziela jest dniem wypraw do kościoła i w ogóle wymiany informacji (jak się nie ma innych - to zgadnijcie o czym się rozmawia?)3. Rano wychodzę do pracy ok. godz. 6.00: spoglądam na parking przed blokiem, wszystkie samochody stoją, nikt jeszcze nie wyjechał. Z czego ci ludzie żyją? 4. Największe plotkary to zwykle mieszkanki parteru - one siła rzeczy widzą i słyszą najwięcej. 5. Najbardziej aktywne - mają stałe godziny wychodzenia z pieskami dla wy...nia lub "na papieroska" przed blok. Przecież trzeba wymienić informacje - życie sąsiadów jest takie ciekawe. 6.Kontakty z dozorczynią są dla nich szczególnie cenne - sprzataczka to instytucja plotkarska, która ma płacone wprawdzie za sprzątanie, ale jednoczesnie sporo wie o lokatorach. 7.Doszlam do wniosku że bloki to rzeczywiście ostoja ludzi ze wsi w 1 pokoleniu. Kiedyś o tym słyszałam ale naiwnie zignorowałam. 8. Dochodzi np. do takich sytuacji: miałam wyjechać, zapakowalam samochód nie do bagażnika, ale pakunki wrzuciłam do środka. Popatrzyłam przez okno: sznur spacerujących blokowych plotkarek niby przypadkowo przechodził obok samochodu ciekawie zaglądając do środka - niektóre nawet zatrzymywały się i patrzyły dośc długo. Nie chce się wyliczać dalej. Rzecz dzieje się w prawie półmilionowym mieście, kraju UE, osiedle sklada się z bloków 10-piętrowych. I to pytanie - z czego te kobiety żyją?
zobacz wątek