Dodam jeszcze pozostawienie rzeczy na klatkach
Mieszkam w wieżowcu i jak wiadomo oprócz głównej klatki są tam klatki poboczne gdzie znajdują się po 4 mieszkania z każdej strony. Klatki mają zamykane drzwi. Do kawalerki w mojej klatce wprowadził...
rozwiń
Mieszkam w wieżowcu i jak wiadomo oprócz głównej klatki są tam klatki poboczne gdzie znajdują się po 4 mieszkania z każdej strony. Klatki mają zamykane drzwi. Do kawalerki w mojej klatce wprowadził się jakiś młody chłopak, sama mam 24 lata więc rozumiem imprezy, sama też lubię słuchać głośno muzy ale bez przesady. Imprezy są robione bardzo często do godziny 3 w nocy, kłócą się tam i wyzywają. Muzyka głośno. Ale najgorsze jest pozostawianie rzeczy na klatkach przez tego kolesia. Ostatnio na klatce zalegał duży fotel( klatki są dość wąskie więc nie było jak przejść) ale mówię ok, trudno widocznie ma remont pewnie niedługo to zniknie, jednak minął tydzień i dalej to stało, a jak na klatce nie było światła to sąsiadka z innego mieszkania wywaliła się przez ten fotel bo nie było jak przejść, w końcu mój ojciec się wkurzył i wywalił ten fotel za drzwi na główną klatkę. No i dało to efekt bo po chwili już go nie było. Dalej na klatce znów były trzymane jakieś inne meble i znów się nie dało żyć, ale jak mu kilku sąsiadów zwróciło uwagę to teraz już nic na tej klatce nie trzyma.
A dodam jeszcze że mam też niezłych sąsiadów którzy mieszkają nade mną, co chwilę szuranie krzesłami, meblami, bieganie, skakanie, nie mam pojęcia co oni tam wyprawiają( nie jest tak codziennie ale zdarza się i jest to denerwujące) Oprócz tego szłam na rano do pracy chciałam się wyspać a tutaj o 1 w nocy słyszę tam muzę i tylko leci " Don't worry be happy" Myślałam że zabije ale na szczęście po 20 minutach ucichło
zobacz wątek