Właśnie o to chodzi że sąsiedzi pierwszy raz widują się na oczy po 10 latach mieszkania jak jest jakiś pożar albo włamanie. Kiedyś wystarczyła jedna babcia w oknie i nikt obcy nie wlazł do budynku....
Właśnie o to chodzi że sąsiedzi pierwszy raz widują się na oczy po 10 latach mieszkania jak jest jakiś pożar albo włamanie. Kiedyś wystarczyła jedna babcia w oknie i nikt obcy nie wlazł do budynku. Mimo, że i domofonów też nie było.
zobacz wątek