RM
Radio Maryja
Podobno autentyczne dialogi z anteny radia
Strona pierwsza z trzech
Słuchaczka:
- Ja dzwonię ze Stanów. U nas jest już taka deprawacja i kultura śmierci, że w szkołach...
rozwiń
Radio Maryja
Podobno autentyczne dialogi z anteny radia
Strona pierwsza z trzech
Słuchaczka:
- Ja dzwonię ze Stanów. U nas jest już taka deprawacja i kultura śmierci, że w szkołach stoją automaty do sprzedaży prezerwatyw.
Prowadzący audycję:
- To pani nie dzwoni ze Stanów, tylko z piekła!
• • •
Ojciec Dyrektor:
- Ludzie pokazują palcami, jakim ja samochodem jeżdżę. Że mercedesem klasy S. A niby czym mam jeździć? Na krowie mam jeździć? Głupoty takie gadają... Mogę na krowie, ale gdzie ja bym tę krowę trzymał w Radiu Maryja?
• • •
Słuchaczka RM:
- Zawsze jestem zabezpieczona i noszę przy sobie prezerwatywę. I co w tym złego? Ktoś by powiedział, że jestem puszczalska.
Prowadzący audycję:
- No więc jest pani puszczalska. Na szczęście... to znaczy, niestety.
Sonda dla fanów radia
• • •
Słuchaczka:
- Ja się tego nie wstydzę. Mam siedemdziesiąt lat i wszystkim mówię, że jestem dzieckiem Radia Maryja i Ojca Dyrektora.
Prowadzący audycję:
- No, wie pani... To ostatnie stwierdzenie może być ryzykowne.
• • •
Słuchaczka:
- Mąż sprzedał dosłownie wszystko z domu na wódkę. Ale jak chciał już sprzedać radio, na którym słucham Radia Maryja, to się zdenerwowałam.
• • •
Słuchaczka:
- Tadeusz? Dzień dobry. To ja, Maria...
Ojciec Dyrektor:
- Dlaczego mi pani mówi po imieniu? Ja nie znam żadnej Marii... To znaczy jedną znam, ale ona by raczej do mnie nie zadzwoniła...
• • •
Dobranocka w RM:
- Masz na imię Wojtuś? Jak pięknie i bardzo ładnie zaśpiewałeś piosenkę, więc mamy dla ciebie nagrodę. Mam w ręku kasetę o podwórkowych kółkach różańcowych. Chcesz taką kasetę?
- Nie!
zobacz wątek