Autentycznie spadłem z krzesła! Zegar, który nie ma w ogóle sekundnika sterować z Frankfurtu. Przecież nawet zwykłe radiobudziki za 20 zł zachowują dokładność miesiącami. Co by się stało gdyby raz...
rozwiń
Autentycznie spadłem z krzesła! Zegar, który nie ma w ogóle sekundnika sterować z Frankfurtu. Przecież nawet zwykłe radiobudziki za 20 zł zachowują dokładność miesiącami. Co by się stało gdyby raz na miesiąc ewentualnie korygować ustawienie? Wszystko po to by ktoś kasował dziesiątki tysięcy za serwis. Im bardziej skomplikowany tym więcej.
zobacz wątek