Autor chyba poszedł skrótem myślowym. Jako „problem” zdefiniował swoją sytuację w której się znalazł, a nie koleżankę samą w sobie.
Może się okazać, ze właśnie koleżanka stanowić będzie klucz...
rozwiń
Autor chyba poszedł skrótem myślowym. Jako „problem” zdefiniował swoją sytuację w której się znalazł, a nie koleżankę samą w sobie.
Może się okazać, ze właśnie koleżanka stanowić będzie klucz do rozwiązania sytuacji, ale aby moc się o tym przekonać autor musi wyjść z fazy zauroczenia i zrobić sobie trzeźwą ocenę stanu, w którym jest.
@Kocio
>żona puści w skarpetkach a kochanka za kilka miesięcy też może puścić kantem, taką historię też znam
Jeżeli autor mądrym człowiekiem to nawet jeżeli żona „puści go w skarpetkach”, poradzi sobie. Ważniejszym jest tu fakt, że zacznie budować na nowo swój świat bez toksycznej osoby, a to jest warte każdych pieniędzy.
Budowanie przyszłości patrząc we wsteczne lusterko to jest największa głupota jaką można w życiu zrobić.
Musi sobie tylko odpowiedzieć czy dotychczasowy związek jest pomyłką.
Sadzać po tym, że szuka w koleżance cech swojej zony, nie jestem tego do końca pewny.
Jeżeli kochanka puści go kantem, to powinien się tylko cieszyć. Znaczy ze to głupia kobieta była. Żadna strata.
zobacz wątek