Autor wątku jest najwyraźniej chłopakiem niedojrzałym.
Nie jest bez jaj jak pisze ciacho, ale wyglada na to, że jego żona może być pierwszą kobietą w jego życiu.
W zwiazku z tym,...
rozwiń
Autor wątku jest najwyraźniej chłopakiem niedojrzałym.
Nie jest bez jaj jak pisze ciacho, ale wyglada na to, że jego żona może być pierwszą kobietą w jego życiu.
W zwiazku z tym, sytuacja w której pojawia się inna kobieta, która wydaje się mu atrakcyjniejsza (czyli zieleńsza trawa jak dobrze prawi Cross) jest dla niego nowa i nieznana. Nie wie jak postępować, bo pierwszy raz doświadcza takiego stanu.
Gdyby przeszedł przez związki z kobietami wcześniej, miałby wyrobione schematy i doświadczenie.
A tak ulega zauroczeniu i nie wie jak sobie z nim radzić.
Pewnie jest tak, że wybór obecnej żony nie do końca był jego wyborem uświadomionym.
Na pewno na atrakcyjną kobietę trafi jeszcze wiele razy w życiu.
Ale przecież ten fakt nie będzie zawsze powodem, aby rozwodzić się z dotychczasową żoną.
Możliwa jest jednak też taka sytuacja, że związek z żoną nie istnieje już, mimo trwania małżeństwa.
Wtedy oczywiście poszukiwanie „zieleńszej trawy” należy oceniać w innych kategoriach.
zobacz wątek