Odpowiadasz na:

~Młodsza koleżanko, zgoda co do większości Twojej wypowiedzi. Przy czym dziecko to N.I.E. jest towar. produkowanie dziecka w klinice pozbawia go ojca, do którego ma prawo. Braku ojca nikt ani nic... rozwiń

~Młodsza koleżanko, zgoda co do większości Twojej wypowiedzi. Przy czym dziecko to N.I.E. jest towar. produkowanie dziecka w klinice pozbawia go ojca, do którego ma prawo. Braku ojca nikt ani nic nie jest w stanie skutecznie zastąpić, a i matka niekoniecznie będzie się starać o to, zarobiona w pracy, może i zestresowana, wskutek czego dziecko niejednokrotnie bywa latami zaniedbywane emocjonalnie, fizycznie lub doświadczać nadużyć, przemocy psychicznej itp. - gdy brak nadzoru społecznego i świadków, z człowieka wychodzą własne nieprzepracowane lęki. Co gorsza warunkowanie w procesie wychowania, uczucie przywiązania, brak innej bezpiecznej figury przywiązania powoduje, że dziecko to wszystko znosi w osamotnieniu, nie ma do kogo się zwrócić z powodu wstydu, może tylko czekać do względnej samodzielności i niezależności, i wyprowadzić się. Współczuję każdemu dziecku pozbawionemu rodzica już na starcie, bo znam ból z doświadczenia.

zobacz wątek
1 miesiąc temu
~jedynaczka

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry