Odpowiadasz na:

Re: Zapraszamy na rowerowy przejazd - niedziela.

Dotrzeć do oficera taki problem to chyba nie jest. Jest strona kontaktowa, można też inaczej. Ale oficer to też urzędnik. Ma ograniczenia i uwarunkowania. I właśnie te ograniczenia stanowią o tym... rozwiń

Dotrzeć do oficera taki problem to chyba nie jest. Jest strona kontaktowa, można też inaczej. Ale oficer to też urzędnik. Ma ograniczenia i uwarunkowania. I właśnie te ograniczenia stanowią o tym jak Gdański widzi rowerzystów. Owszem ścieżek, czy pasów przybywa. Czy tak dużo jak przystało na rowerową stolicę - można dyskutować. I zresztą nie chodzi tu tylko o ścieżki tylko o rozwiązania prorowerowe, czy należyte utrzymanie stanu istniejącego infrastruktury. Bo DDR często są tak robione, że nie chce się po nich jechać.
Zauważ jak piszesz o Jaśkowej: Na odcinku o którym piszesz wystarczy dopuścić ..... W wielu szczególnych miejscach WYSTARCZYŁO BY coś nieszczególnego zarządzić i było by OK, lub chociażby przypilnować innych robót lub projektów żeby nie psuły. A jakoś tak ciężko to się dzieje. A dzieje się tak chyba dlatego, że oficer ze swoim referatem i może częścią ZDiZ to jedno, a cała masa innych urzędników to beton który należycie spowalnia. Można zauważyć, że wszystkie rzeczy wykonywane przez GiK - jedną ze spółek miejskich są jakoś zazwyczaj mało prorowerowe. I potem trzeba naprawiać.

zobacz wątek
8 lat temu
~ams

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry