W ramach pitoł:
Pralka zaczęła mi wydawać nieparzystą ilość skarpetek. Musiała to już robić od dłuższego czasu, ino uwagi nie zwracałem.
Kupę lat temu już tak miałem. A że z...
rozwiń
W ramach pitoł:
Pralka zaczęła mi wydawać nieparzystą ilość skarpetek. Musiała to już robić od dłuższego czasu, ino uwagi nie zwracałem.
Kupę lat temu już tak miałem. A że z natury jestem ciekawski i w garbate aniołki nie wierzę, dociekłem, o co chodzi.
To była bodaj Wiatka, ładowana od frontu.
Potrafiło się w niej coś dostać pomiędzy bęben a jego obudowe. I jakoś dziwnym trafem zawsze była to moja skarpetka.
W jednym praniu mi ginęła... w następnym ją oddawała :)
Ale teraz mam pralkę ładowaną od góry, z całkowicie zamykanym bębnem i to wytłumaczenie już nie działa.
Musiało się to dziać od dłuższego czasu, bo mam z pół szuflady uzbieranych takich nieparzystych skarpetek.
Wczoraj na to zwróciłem uwagę, kiedy wrzucałem kolejną. Wyciągnąłem je wszystkie... i są same nieparzyste. Ani jednej takiej samej pary z nich nie uzbierałem. Urban legend się potwierdza :D
zobacz wątek