(...) Ja tam studiuję i nie polecam. Panie z dziekantu nigdy nic nie wiedza. Na stypendium, które mi się należało czekałam kilka miesięcy! Co uczelnia robi z tymi pieniędzmi to tylko się domyślam. Wyremontowali raptem kilka sal a reszta do (NIE)czysty PRL. Ściany jak z papieru i człowiek zastanawia się czy słuchać swojego wykładu czy np. angielskiego zaa ściany! Szatnia jest imitacją w dziwnym miejscu bo holem tego nie można nazwać. Zrezygnowałabym ale szkoda mi kasy, którą tu zostawiłam. Zastanówcie się czy aby na pewno chcecie dorabiać takie uczelnie, czy jednak nie lepiej zostawić kasę na zaocznych na UG albo PG! Ceny te same! Ja żałuję swojej decyzji.