Odpowiadasz na:

Re: Zastępca kierownika w Biedronce- czy można od razu

~Ruda Wredna wszystko zależy od atmosfery i poziomu inteligencji emocjonalnej, która nie jest równoznaczna z poziomem IQ, danej załogi. Z reguły osoby z wykształceniem zawodowym (gros pracowników... rozwiń

~Ruda Wredna wszystko zależy od atmosfery i poziomu inteligencji emocjonalnej, która nie jest równoznaczna z poziomem IQ, danej załogi. Z reguły osoby z wykształceniem zawodowym (gros pracowników Biedronki) nie potrafi najzwyczajniej 'wczuć się' w położenie swojego kolegi / koleżanki gdy jest np. chory, partnerka właśnie rodzi jego dziecko itp. Stąd biorą się ze wszech miar niepożądane i niestosowne uwagi lub po powrocie do pracy psychiczne dogryzanie. Pracownicy ci zdarzają się nie zauważać, że ww. sytuacje mogły i im się przytrafić. W dodatku każdy z pracowników (do poziomu managera rejonowego) uczestniczy w wyścigu szczurów, który do niczego twórczego nie prowadzi (chyba, że awans po roku lub półtorej i podwyżkę o max. kilkaset zł uznać za "sukces").
Natomiast osoby z wykształceniem średnim ogólnym / kierunkowym jak i wyższym potrafią w większości przyp. współczuć, a nawet próbując takim osobom pomóc (np. gdy mieszkają blisko siebie mogą np. podwozić ich dzieci do szkoły itp.). Pamiętajmy jednak, że ludzie zawistni, zazdrośni i dążący jedynie do "kariery" wszelkimi dostępnymi środkami (analogicznie do schematu działań wg. Machiavellego mających na celu zdobycie władzy absolutnej) są wszędzie i trzeba takich ludzi piętnować, wyśmiewać jednocześnie ich omijając.

zobacz wątek
10 lat temu
~Bordello

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry