Witam serdecznie. Bardzo mi miło, że pojawił się taki głos w dyskusji. Pozwolę sobie zacytować swoją pierwszą wypowiedź w tym wątku: "Dopiero po uzmysłowieniu mieszkańcom jak funkcjonuje gmina,...
rozwiń
Witam serdecznie. Bardzo mi miło, że pojawił się taki głos w dyskusji. Pozwolę sobie zacytować swoją pierwszą wypowiedź w tym wątku: "Dopiero po uzmysłowieniu mieszkańcom jak funkcjonuje gmina, można by było pokusić się o referendum w sprawie utworzenia nowej gminy Banino (włączającej terytorialnie Barniewice, Borowiec, Chwaszczyno, Tuchom, Miszewko, Miszewo, Pępowo i Czaple)."
Włączając się w dyskusję nie starałem się przekonać wszystkich mieszkańców Banina do natychmiastowego podjęcia działań w celu odłączenia się od gminy Żukowo. Poddanie takiej tezy pod rozważania skłania wielu z nas do zastanowienia się nad tym, co tak naprawdę dzieje się w naszej gminie na naszą rzecz. Nie jest moim zamiarem dzielenie społeczeństwa, a raczej łączenie w spólnej sprawie. W chwili obecnej mamy w gminie dwie miejscowości o bardzo dużej i zbliżonej do siebie liczbie mieszkańców. Obecny układ nie sprzyja rozwojowi żadnej z nich. Poza tym, gdyby wszyscy mieszkańcy Banina zameldowali się pod adresem zamieszkania oraz zaczęli odprowadzać podatki również w miejscu zamieszkania, to okazałoby się, że jest nas 1,2 - 1,5 razy więcej niż nam się wydaje. Proszę w tym miejscu zauważyć jak wygląda schemat rozrostu większych aglomeracji. Na przykładzie Gdańska widać, że kwestią kilku, może kilkunastu lat jest wchłonięcie ościennych miejscowości w swoje granice. Mam tu na myśli nie tylko zachodnie tereny patrząc od stolicy województwa, ale głównie południowe. Wielokrotnie już wspominałem, że do sprawnego funkcjonowania potrzebny jest wieloletni plan rozwoju, konsultowany ze społeczeństwem, a nie opracowany na kolanie na czas trwania kadencji, a co później to się zobaczy. Gdzie jest polityka uświadamiająca mieszkańcom czym jest gmina? Jakie działania gmina podejmuje, aby zwiększyć wpływy z podatków do wspólnej kasy, aby zachęcić mieszkańców do meldunku w miejscu, gdzie żyją? Gdzie są działania ograniczające rozbudowę mieszkaniową mimo braku infrastruktury sanitarnej, wodociągowej, drogowej? Po wyborach nie doświadczyłem żadnej aktywności radnych w tym zakresie. Dlatego też płacimy za śmieci takie stawki, bo jeżeli na czterech mieszkańców zgłoszonych jest jeden, to ktoś inny musi zapłacić za wywóz śmieci produkowanych przez pozostałych trzech. Mój kandydat (celowo nie wspomnę nazwiska) zupełnie się nie sprawdza. Mam nadzieję, że przy kolejnych wyborach mój głos zaważy na końcu jego kariery politycznej w gminie.
Każdy kto choć trochę liznął polityki wie, że w każdej radzie gminy czy miasta ważne są koalicje. Pojedynczy radny nic nie zmieni, jeżeli nie ma wsparcia kolegów z rady. Dlatego mówi się o naszych reprezentantach, że "się sprzedał", bo wszedł w układ z grupą trzymającą władzę. Niestety kolejny raz powtórzę - nie jesteśmy mentalnie stworzeni do demokracji. I rozumiem, że aby rządzić potrzebna jest większość, bo nawet najlepszy pomysł padnie bez poparcia większości. Jeżeli zaś w takim "układzie" znajdują się radni z różnych miejscowości, to zawsze mają inne priorytety i MUSZĄ szacować decyzjami tak, aby choć trochę osiągnąć dla swojej miejscowości (lub dla siebie :) ).
Podsumowując - nie, moja postawa nie jest egoistyczna, a raczej bardzo społeczna. Powoli nawet zaczynam myśleć, czy moje posty nie stanowią początku kampanii wyborczej ;) Ale to jak pisałem, najwcześniej za dwie kadencje.
Miłego dnia,
Piotrek
zobacz wątek
5 lat temu
user_137694086948