Widok

Zdanie egzaminu teoretycznego za pierwszym razem

Motoryzacja Temat dostępny też na forum:
Znajomy ostatnio mówił, że na 15 osób które weszło z nim na daną godz. 4 osoby nie zdały. Wydaje się, że jest to dosyć dużo - prawda? Naprawdę jest tak trudno?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 3

wystarczy sobie w domu robić testy z 15 min dziennie i to wszystko ja zdałem za pierwszym razem testy i praktyczny bez problemu w Gdyni
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1

No może trochę więcej niż 15 min. Pytań jest na prawo jazdy 2 tys. Jeżeli zaczniemy się uczyć na 1 miesiąc przed egzaminem, to około 40 min dziennie powinno wystarczyć.
Testy są ogólnodostępne np na stronie ministerstwa finansów: http://mib.gov.pl/2-Prawojazdy.htm
Albo na stronie Ltesty (serwis online z pytaniami egzaminacyjnymi: http://www.ltesty.pl/testy/

Ta druga opcja jest z opracowaniem pytań.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2

Jak ktoś ma to gdzieś albo jeszcze nie wie, żeby coś osiągnąć to trzeba się trochę napracować to tak to jest.
Przygotowanie się do egzaminu teoretycznego to kwestia tylko poświęcenia temu czasu, tyle i aż tyle (przynajmniej dla niektórych).
Jest masa stron, które umożliwiają naukę do egzaminu np: https://www.teoria.pl/prawo-jazdy/test wraz z trybem nauki, dzięki któremu można śledzić postęp i wprowadzić sobie pewną systematyczność w nauce (jestem zaangażowany w ten konkretny projekt, więc jestem stronniczy, ale są też inne).
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Teoria jest banalnie prosta - kat. B zdawałem 20 lat temu, teraz postanowiłem zrobić "A". Postanowiłem teorię zrobić samemu zimą (jest taka możliwość, a nie każdy o tym wie) - nauka zajęła mi 3 dni (w dwa dni przeszedłem przez książkę), trzeciego zrobiłem trochę testów (dostępne w internecie). Poszedłem na egzamin i zdałem za pierwszym razem z 1 błędem.
Uważam że egzamin teoretyczny jest banalnie prosty i każdy kto potrafi czytać ze zrozumieniem i logicznie myśleć poradzi sobie z nim. Zupełnie niezrozumiałe jest dla mnie to, że ludzie mają z nim problem.

Na wiosnę zrobiłem kurs praktyczny na A - i zdałem praktykę za drugim razem (mój głupi błąd na placu przy pierwszym podejściu - muśnięcie słupka kończy egzamin i brak możliwości drugiej próby).

Te wszystkie opowieści o trudności, o egzaminatorach - wysoce przesadzone.

Moja uwaga do "systemu" jest tylko taka - przerwanie egzaminu po lekkim muśnięciu słupka i brak możliwości drugiej próby, to jawny skok na kasę i tyle.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
do góry