Widok

Zdecydowane odradzam

Na wstępie, zdecydowaliśmy się na ten żłobek czytając pozytywne opinie...coż teraz już wiem gdy sprawdziłem IP, że mamusie żłobka w Gdańsku pisza z Warszawy gdzie mieści się siedziba główna firmy. Co więcej dyrektor tej placówki także jest w Warszawie i kontakt z nią jest praktycznie niemożliwy. Po wysiłku i wielokrotnych próbach kontakt z nieprzyjemną osobą, nie mającą pojęcia o tym co dzieje się w żłobku. Informacje przed podpisaniem umowy nie zgadzają się ze stanem faktycznym. Minusy:
1. Placówka posiada 2 pomieszczenia dla 2 grup maluszków, co oznacza że jedno z pomieszczeń jest też sypialnią.
2. Brak miejsca na wózki, kilka zmieści sie pod daszkiem na zewnątrz reszta pod chmurką.
3. ŻŁobek bezpośrednio w lokalizacji kilku firm i parkingu, np. plac zabaw (około 15 m2) bezpośrednio przy (na) parkingu.
4. W lato wielka dziura w płocie wychodząca bezpośrednio na parking! Jakaś zgroza, mam oczywiście to udokumentowane na zdjęciach.
5. Skład osobowy "cioci" inny niz na stronie, dla mnie dziewczyny z łapanki, brak doświadczonych opiekunek.
6. Na pierwszych zajęciach dzieci roczne wyklejały klejem obrazki, niektórym dzieciom klej smakował.
Odradzam, ja tam dziecka nie zostawiłem.
Moja ocena
opieka: 1
 
wyposażenie: 1
 
bezpieczeństwo: 1
 
przystępność cen: 2
 
ocena ogólna: 1
 
1.2

* maksymalna ocena 6

popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Panie Tomku mam nadzieję,ze znalazł Pan odpowiednie miejsce dla swojego dziecka. Osobiście jestem zniesmaczona Pana opinią. Nie wydaje mi się , ze jestem osobą z "pierwszej łapanki" tak jak Pan to nazwał. Zajęcia w żłobku prowadzone są naprawde na wysokim poziomie- mało jest takich placówek. Jeśli próbuje Pan oskarżać , oczerniać dziewczyny pracujące w tej placówce to stanowczo odradzam. Wszystko mozna sprawdzic na monitoringu-rowniez sytuacje , w ktorych rzekomo jakieś dziecko smakowało klej :) Jest to co naj mniej śmieszne , poniewaz dzieci mimo to , że jest to kameralna placowka dzielone są ilosciowo na zajeciach. Jedna ciocia z dziecmi jest na dywanie, druga zas prowadzi zajęcia z 2-3 dzieci, ktore siedzą zapięte w krzeselkach. Sama adaptacja zarowno dla Nas jak i dla Panstwa jest stresująca , staramy się jeszcze bardziej by wypaść dobrze i przekonac rodzicow do siebie. Takie oskarzenia są bezpodstawne. Bardzo przykre jest to , że mimo naszych staran, urozmaicen jakie zostaja wprowadzone w zajecia, zaangazowanie i wielką odpowiedzialność jaką ponosimy znajdzie się osoba, która potrafi przez przysłowiowe 5 minut opiniowac negatywnie placowke jak i same opiekunki. . Pozdrawiam "byłe koleżanki po fachu":):):):) I cały zaczarowany melonik :))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
do góry