Nie mogę odżałować zamknięcia mikawy, której przyrównywać do teraźniejszego lokalu nawet nie wypada. Może i wystrój bogatszy, może ciekawszy, ale... gdzie klimat? Zabrakło :) Co prawda, przystanek jest zupełnie nowym miejscem, ale sam się prosi o porównywanie do mikawy. Chociażby piwo bananowe, które było mikawowskim hitem, a zostało ściągnięte przez przystanek i nazywane jest nowością. Chyba nie trzeba tego komentować :)