Widok
Nie walcz z tym, bo jak walczysz to wydłużasz czas zapominania.
Nie rozmyślaj o nim. Jak uświadomisz sobie, że właśnie to robisz, to bez wyrzutów sumienia czy żalu zmień temat.
Naucz się być cierpliwą.
Zadbaj o siebie.
Nie szukaj nowego faceta, ale też nie bądź wroga takiej możliwości.
Wykorzystaj czas, którego ci przybyło, by zrobić to, co odkładałaś na później - zrealizuj jakiś plan, marzenie...
Rozwijaj swoje pasje.
Rób swoje i bądź cierpliwa.
Wspomnienia blakną, niezależnie czy dotyczą okropnych czy wspaniałych chwil. Pozwól im odejść.
Nie rozmyślaj o nim. Jak uświadomisz sobie, że właśnie to robisz, to bez wyrzutów sumienia czy żalu zmień temat.
Naucz się być cierpliwą.
Zadbaj o siebie.
Nie szukaj nowego faceta, ale też nie bądź wroga takiej możliwości.
Wykorzystaj czas, którego ci przybyło, by zrobić to, co odkładałaś na później - zrealizuj jakiś plan, marzenie...
Rozwijaj swoje pasje.
Rób swoje i bądź cierpliwa.
Wspomnienia blakną, niezależnie czy dotyczą okropnych czy wspaniałych chwil. Pozwól im odejść.
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
Dziękuję, staram się się każdego szanować, nie oceniać, wielu z nas zbyt łatwo ocenia innych, jednocześnie niedostrzegając własnych niedoskonałości. Często jesteśmy zbyt słabi aby się podnieść bez wsparcia Innych. Twoje słowo " fajnie" zabrzmiało bardzo pozytywnie, dało mi trochę otuchy, ciepła. Drobne radości składają na coś co pozwala wierzyć, że wiele dobrych rzeczy jest przed nami.
Często jest tak, że z różnych powodów zamykamy się w sobie, nie chcemy /nie potrafimy? / rozmawiać o tym co nas niszczy, boli i sami siebie niszczymy od środka. Lub po prostu brakuje odwagi, boimy się ośmieszenia. Jeśli tego nie pokonamy, pogrążamy się coraz bardziej. A tak naprawdę oczekujemy czegoś zupełnie odwrotnego.....
Martin...Hmmm, mówisz ,że po 5 latach odszedłeś...Można i tak . Ja postąpiłam inaczej.Skoro rozmowy nie pomagały, wyciszyłam się. I wiesz co zrobiłam ? Związek istnieje , ja jako antidotum spotykam się z innymi mężczyznami.Przeważnie jeden , dwa razy. Niech też pocierpią jak ja cierpiałam , kiedy mówię,że więcej nie spotkamy się. Dlaczego tylko kobiety mają cierpieć ? Niech na swojej skórze odczują zdradę , odrzucenie.Było dwóch , którzy myślę,że zauroczyli się. Ale w miłość już nie wierzę , raczej sympatię , bo trudno mówić o przyjażni , kiedy widzimy się dwukrotnie. Zwykłą kawa, spacer za rączkę , przytulenie. Jest miło i nie boli rozstanie....
Witaj, czy naprawdę dobrze się z tym czujesz? Jeśli coś się w związku psuje to nigdy nie jest to wina jednej strony. Na porażki też musimy zapracować, komuś się nie chciało, ktoś odpuścił sobie, a później lawina rozpędza się i nie ma jak tego zatrzymać. Zemsta, igranie z cudzych uczuć daje Tobie satysfakcję? Zastanawialaś się czemu ktoś wykracza poza związek? Proszę nie rozdawaj ciosów na oślep. Jeśli Wasz związek jest zdrowy to przetrwa różne sytuacje. Czasami zdrada potrafi wbrew logice może umocnić związek.
Wiem, że to nie jest przyjemna odpwiedź.
Wystarczy to... przeżyć.
Ja po 5 latach miałem 'żałobę' 7 miesięcy - i to nie taką, że było mi smutno - było tragicznie, pustka, bezsens egzystencji.
Jeden po tygodniu zapomni, drugi potrzebuje z pół roku - i ten drugi termin jest niestety typowy dla ludzi uczciwie przywiązanych.
Staraj się dalej żyć, nie odpychaj smutku, ale się w nim nie pogrążaj, będą chwile ciężkie, ale poprawa będzie.
Niestety, to wymaga czasu.
Przeżyłem, minął rok, jest fajnie. Powiem więcej, jest lepiej.
Nowy związek w czasie żałoby to nie jest dobry pomysł.
Mimo, że zasłoni ból, to nie wyleczy rany.
Powodzenia.
Wystarczy to... przeżyć.
Ja po 5 latach miałem 'żałobę' 7 miesięcy - i to nie taką, że było mi smutno - było tragicznie, pustka, bezsens egzystencji.
Jeden po tygodniu zapomni, drugi potrzebuje z pół roku - i ten drugi termin jest niestety typowy dla ludzi uczciwie przywiązanych.
Staraj się dalej żyć, nie odpychaj smutku, ale się w nim nie pogrążaj, będą chwile ciężkie, ale poprawa będzie.
Niestety, to wymaga czasu.
Przeżyłem, minął rok, jest fajnie. Powiem więcej, jest lepiej.
Nowy związek w czasie żałoby to nie jest dobry pomysł.
Mimo, że zasłoni ból, to nie wyleczy rany.
Powodzenia.