Widok
Ze wspomnień recydywisty
Ani prawdziwej demokracji ani prawdziwego kapitalizmu tu nie mamy. Wolności jest niewątpliwie więcej niż przed rokiem 1989, ale to jest wolność specyficznego gatunku i nie jest to wolność INDYWIDUALNA lecz sprowadza się ona do pewnych dyrektyw wypracowanych odgórnie, systemowo. Ten typ wolności polega na tym by, po pierwsze, być dyspozycyjnym dla elastycznego systemu pracy i pracodawców, a po drugie, dla handlowców i marketingowców oferujących produkty w galeriach handlowych. Jest to WOLNOŚĆ działania nie dla jednostek lecz dla KORPORACJIi współpracujących z systemem a pewien margines wolności jednostki jest tu tylko produktem UBOCZNYM jedynie.
Część ludzi uznaje możliwość udania się do galerii za przejaw wolności i demokracji ale czy w Chinach komunistycznych nie ma galerii ? Ale nawet na pójście do galerii nie wszystkich stać,co najwyżej stać ich na pójście do Biedronki bądź do Netto. No i dlatego plajtuje Bomi.
Ta dawka wolności to jedynie stara nazwa na nowe zjawisko jakim jest mobilność i elastyczność zawodowa, która przejawia się też w mozliwośći wyjazdu za granicę i ma ona charakter wyraźnie instrumentalny a nie esencjonalny, funkcjonalny względem systemu, po to byś mogł wyjechać na zmywak do Anglii, zamiast buntować się przeciw systemowi w Polsce. Tam jest odrobinę lepiej więc ochota na bunt ci minie.
Popatrzmy jak funkcjonuje wolność wypowiedzi. W latach 80tych czuwała nad tym cała armia wtyk - TW i pożytecznych idiotów, pilnujących tego co się mowi. Podobnie jest i obecnie - wejdźmy na dowolny portal w necie a zauważymy dyżurnych funkcjonariuszy i pożytecznych idiotów, kanalizujących dyskusję we "właściwym" kierunku. Możesz sobie włączyć taki sam Dziennik Wieczorny jak przed rokiem 1989 z tą różnicą,że teraz są reklamy przed i po.
Możesz posłać dziecko do szkoły albo i do przedszkola, ale wiadomo, że ono się tam niczego dobrego nie nauczy, co najwyżej zapozna się z młodzieżowymi patologiami, a w przedszkolu z wychowaniem seksualnym. Podobnie było przed 1989 r., gdy można było nauczyć się paru więcej pożytecznych rzeczy ale za cenę propagandowych przeinaczeń w nauce historii i wychowaniu "obywatelskim".
A w nagrodę system daje lemingom możliwość wyjazdu do Hurgady tak jak do Słonecznych Piasków w Bułgarii przed 1989.
W dwudziestoleciu II RP zbudowano całkowicie nową Polskę, wywalczywszy jej granice. W postpeerelu zbudowano 4 stadiony bez autostrad do nich prowadzacych. To nawet komuna zbudowała więcej, choć te budowy miały taki sam absurdalny charakter jak te stadiony - kopalnie budowano po to by dostarczały węgiel dla produkujących stal hut, a huty budowano po to by dostarczać stal niezbędną do budowy nowych kopalń. I tak to się kręciło i kręci się nadal. A niektórzy kręcą na tym lody, tak jak przed 1989, tylko większe.
Część ludzi uznaje możliwość udania się do galerii za przejaw wolności i demokracji ale czy w Chinach komunistycznych nie ma galerii ? Ale nawet na pójście do galerii nie wszystkich stać,co najwyżej stać ich na pójście do Biedronki bądź do Netto. No i dlatego plajtuje Bomi.
Ta dawka wolności to jedynie stara nazwa na nowe zjawisko jakim jest mobilność i elastyczność zawodowa, która przejawia się też w mozliwośći wyjazdu za granicę i ma ona charakter wyraźnie instrumentalny a nie esencjonalny, funkcjonalny względem systemu, po to byś mogł wyjechać na zmywak do Anglii, zamiast buntować się przeciw systemowi w Polsce. Tam jest odrobinę lepiej więc ochota na bunt ci minie.
Popatrzmy jak funkcjonuje wolność wypowiedzi. W latach 80tych czuwała nad tym cała armia wtyk - TW i pożytecznych idiotów, pilnujących tego co się mowi. Podobnie jest i obecnie - wejdźmy na dowolny portal w necie a zauważymy dyżurnych funkcjonariuszy i pożytecznych idiotów, kanalizujących dyskusję we "właściwym" kierunku. Możesz sobie włączyć taki sam Dziennik Wieczorny jak przed rokiem 1989 z tą różnicą,że teraz są reklamy przed i po.
Możesz posłać dziecko do szkoły albo i do przedszkola, ale wiadomo, że ono się tam niczego dobrego nie nauczy, co najwyżej zapozna się z młodzieżowymi patologiami, a w przedszkolu z wychowaniem seksualnym. Podobnie było przed 1989 r., gdy można było nauczyć się paru więcej pożytecznych rzeczy ale za cenę propagandowych przeinaczeń w nauce historii i wychowaniu "obywatelskim".
A w nagrodę system daje lemingom możliwość wyjazdu do Hurgady tak jak do Słonecznych Piasków w Bułgarii przed 1989.
W dwudziestoleciu II RP zbudowano całkowicie nową Polskę, wywalczywszy jej granice. W postpeerelu zbudowano 4 stadiony bez autostrad do nich prowadzacych. To nawet komuna zbudowała więcej, choć te budowy miały taki sam absurdalny charakter jak te stadiony - kopalnie budowano po to by dostarczały węgiel dla produkujących stal hut, a huty budowano po to by dostarczać stal niezbędną do budowy nowych kopalń. I tak to się kręciło i kręci się nadal. A niektórzy kręcą na tym lody, tak jak przed 1989, tylko większe.
Hal ale tu mamy problem wiekszej wagi,
tak naprawde zeby nie podlegać tym wszystkim zniewoleniom trzeba zyc obok systemu - nie da sie? pewnie ze sie da, ale wtedy nie bedziesz kozystac z zadnych "darów" cywilizacji,mozna wiesc naturalny tryb zycia, szyjac sobie ubrania uprawiajac swoje pole,ogrodek, chodowac zwierzeta itp, ale jest to bardzo ciezkie zycie i czy takze wolne? cos trzeba jesc, czyms sie ogrzac wiec zawsze jakas "obca" sila bedzie nas zmuszala do takiego a nie innego postepowania.
tak samo mozna pojechac do afryki i tam z plemieniami "dzikimi" zyc,
tylko czy wtedy zniewolenie iloscia kasy w kieszeni nie zmienia sie na zniewolenie iloscia wody w worku?
nie wiem i nie mam kompletnie pojecia jak byc wolnym w oczach zejota w cywilizowanym swieci gdzie zawsze cos nas ogranicza (w kazdym kraju nie ma wolnosci)- jak nie etyka to prawo, jak nie prawo to ilosc kasy w kieszeni itd itp
tak naprawde zeby nie podlegać tym wszystkim zniewoleniom trzeba zyc obok systemu - nie da sie? pewnie ze sie da, ale wtedy nie bedziesz kozystac z zadnych "darów" cywilizacji,mozna wiesc naturalny tryb zycia, szyjac sobie ubrania uprawiajac swoje pole,ogrodek, chodowac zwierzeta itp, ale jest to bardzo ciezkie zycie i czy takze wolne? cos trzeba jesc, czyms sie ogrzac wiec zawsze jakas "obca" sila bedzie nas zmuszala do takiego a nie innego postepowania.
tak samo mozna pojechac do afryki i tam z plemieniami "dzikimi" zyc,
tylko czy wtedy zniewolenie iloscia kasy w kieszeni nie zmienia sie na zniewolenie iloscia wody w worku?
nie wiem i nie mam kompletnie pojecia jak byc wolnym w oczach zejota w cywilizowanym swieci gdzie zawsze cos nas ogranicza (w kazdym kraju nie ma wolnosci)- jak nie etyka to prawo, jak nie prawo to ilosc kasy w kieszeni itd itp
@ pieczulka
Proszę nie tłumaczyć Halewiczowi o co biega, bo on doskonale wie i wie co tu robi. Proszę nie być tak naiwnym/ą.
Natomiast nie zgadzam się z formułą" w oczach zetjota w cywilizowanym świecie", bo to nie jest cywilizowany świat. Nie będę tu tłumaczył co to jest cywilizowany świat bo robię to w sposób rozwinięty w salonie24, a portal trojmiasto.pl by takiej dawki nie wytrzymał, bo już dwukrotnie mnie zbanował.
W cywilizowanym świecie nie ma Palikota i nie ma partii i nie ma szefa rządu, ktory rządziłby dalej po choćby jednej aferze tego rodzaju. W cywilizowanym swiecie są reguły, których się przestrzega, a nie naciąga bądź omija.
Proszę nie tłumaczyć Halewiczowi o co biega, bo on doskonale wie i wie co tu robi. Proszę nie być tak naiwnym/ą.
Natomiast nie zgadzam się z formułą" w oczach zetjota w cywilizowanym świecie", bo to nie jest cywilizowany świat. Nie będę tu tłumaczył co to jest cywilizowany świat bo robię to w sposób rozwinięty w salonie24, a portal trojmiasto.pl by takiej dawki nie wytrzymał, bo już dwukrotnie mnie zbanował.
W cywilizowanym świecie nie ma Palikota i nie ma partii i nie ma szefa rządu, ktory rządziłby dalej po choćby jednej aferze tego rodzaju. W cywilizowanym swiecie są reguły, których się przestrzega, a nie naciąga bądź omija.
"nie wiem i nie mam kompletnie pojecia jak byc wolnym w oczach zejota w cywilizowanym swieci gdzie zawsze cos nas ogranicza (w kazdym kraju nie ma wolnosci)- jak nie etyka to prawo, jak nie prawo to ilosc kasy w kieszeni itd itp"
W oczach zetjota świat nie stanie się cywilizowany dopóki nie będzie nim rządził ocalały brat. To się nazywa fanatyzm.
W oczach zetjota świat nie stanie się cywilizowany dopóki nie będzie nim rządził ocalały brat. To się nazywa fanatyzm.
Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu.
Stanisław Lem
Stanisław Lem
@ Cross & Halewicz
Panowie stanowicie niewątpliwie dowód na rzecz postępu, w porównaniu np. z Jasiem, któremu wszysko kojarzyło się z d... . Wy reprezentujecie tych, którym wszystko kojarzy się z Kaczorami a to już jest niewątpliwy postęp. Chociaż, jeżeli weźmie się pod uwagę zaszłośći ewolucyjne i oberwacje hiperpolitycznych zachowań szympansów w naturze, to może się okazać, że to po prostu powrót do przeszłości.
Panowie stanowicie niewątpliwie dowód na rzecz postępu, w porównaniu np. z Jasiem, któremu wszysko kojarzyło się z d... . Wy reprezentujecie tych, którym wszystko kojarzy się z Kaczorami a to już jest niewątpliwy postęp. Chociaż, jeżeli weźmie się pod uwagę zaszłośći ewolucyjne i oberwacje hiperpolitycznych zachowań szympansów w naturze, to może się okazać, że to po prostu powrót do przeszłości.
Cross a jaki ocalały z czego ? ze udało mu sie przezyc własne narodziny?
On z niczego nie ocalał, jest to "żyjacy brat" - wiadomo o kogo chodzi ale nie ocalały. ;)
a nie jestem az tak nawinieta zeby czytac wszystkich i wszystko co pisza, wiekszosc mnie nudzi, bo to jak słuchac te babki w kolejce do lekarza przegaduja ktora jest bardziej "naznaczona" bo wiecej jej dolega...
On z niczego nie ocalał, jest to "żyjacy brat" - wiadomo o kogo chodzi ale nie ocalały. ;)
a nie jestem az tak nawinieta zeby czytac wszystkich i wszystko co pisza, wiekszosc mnie nudzi, bo to jak słuchac te babki w kolejce do lekarza przegaduja ktora jest bardziej "naznaczona" bo wiecej jej dolega...
"Chociaż, jeżeli weźmie się pod uwagę zaszłośći ewolucyjne i oberwacje hiperpolitycznych zachowań szympansów w naturze, to może się okazać, że to po prostu powrót do przeszłości.
@zetjot
Jak zwykle duży przerost formy nad treścią.
"Cross a jaki ocalały z czego ? ze udało mu sie przezyc własne narodziny?
On z niczego nie ocalał, jest to "żyjacy brat" - wiadomo o kogo chodzi ale nie ocalały. ;)"
@pieczulka
I tu mnie masz. MEA CULPA! :)
@zetjot
Jak zwykle duży przerost formy nad treścią.
"Cross a jaki ocalały z czego ? ze udało mu sie przezyc własne narodziny?
On z niczego nie ocalał, jest to "żyjacy brat" - wiadomo o kogo chodzi ale nie ocalały. ;)"
@pieczulka
I tu mnie masz. MEA CULPA! :)
Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu.
Stanisław Lem
Stanisław Lem
przepraszam ze sie wtracam ale o czym Wy piszecie bo ja z natury jestem blondynka i jakos nie rozumiem.Jak to ominac postep,wrocic do przeszlosci,nie miec rzadu parti i wladzy?To jak? Jak zyc?Ktos moglby mnie oswiecic.
P.S Uprzedzam nadgorliwych nie wytykajcie mi bledow gramatycznych to nie wynika z bycia blondynka tylko z braku odpowiednich znakow na niemieckiej klawiaturze
P.S Uprzedzam nadgorliwych nie wytykajcie mi bledow gramatycznych to nie wynika z bycia blondynka tylko z braku odpowiednich znakow na niemieckiej klawiaturze
@ milka43
Proszę się nie martwić - ja nie jestem blondynką a i tak nie rozumiem. To znaczy nie rozumiem jak mozna nie rozumieć tego co widać wręcz gołym okiem - koń jaki jest każdy widzi - że bez fundamentów ( bez dekomunizacji i lustracji czyli bez sprawiedliwości) nie da się nic zbudować. Napisałem już notkę o budowaniu od dymu z komina i właśnie o to chodzi - tu się tak usiłuje budować z wiadomym i widomym skutkiem.
Proszę się nie martwić - ja nie jestem blondynką a i tak nie rozumiem. To znaczy nie rozumiem jak mozna nie rozumieć tego co widać wręcz gołym okiem - koń jaki jest każdy widzi - że bez fundamentów ( bez dekomunizacji i lustracji czyli bez sprawiedliwości) nie da się nic zbudować. Napisałem już notkę o budowaniu od dymu z komina i właśnie o to chodzi - tu się tak usiłuje budować z wiadomym i widomym skutkiem.
> bez fundamentów ( bez dekomunizacji i lustracji czyli bez sprawiedliwości) nie da się nic zbudować
Na dekomunizację i lustrację był czas w latach 1989-90
Później wierchuszka służb zajęła się biznesem lub gangsterką (lub jednym i drugim) i obrosła ekonomicznie na tyle, że nikt ich nie ruszy. Bo niby kto miałby to zrobić? Przeżarty korupcją i na pasku Służb wymiar sprawiedliwości? Wolne żarty.
Zresztą temat lustracji i dekomunizacji został ludziom skutecznie obrzydzony przez "autorytety moralne" typu Wałęsa czy Michnik, jako "polowanie na czarownice" i "wyciąganie SB-ckich brudów".
Co nota bene nie przeszkadzało im samym w skrzętnym przekopaniu się przez zawartośc teczek, kiedy tylko mieli na to szansę.
Na dekomunizację i lustrację był czas w latach 1989-90
Później wierchuszka służb zajęła się biznesem lub gangsterką (lub jednym i drugim) i obrosła ekonomicznie na tyle, że nikt ich nie ruszy. Bo niby kto miałby to zrobić? Przeżarty korupcją i na pasku Służb wymiar sprawiedliwości? Wolne żarty.
Zresztą temat lustracji i dekomunizacji został ludziom skutecznie obrzydzony przez "autorytety moralne" typu Wałęsa czy Michnik, jako "polowanie na czarownice" i "wyciąganie SB-ckich brudów".
Co nota bene nie przeszkadzało im samym w skrzętnym przekopaniu się przez zawartośc teczek, kiedy tylko mieli na to szansę.
Ale dobra zlustrujmy i co bedzie lepiej od razu czy jak .Grecja naprzyklad nie miala takich problemow jak nasz kraj i jakos zbankrutowala .To co nam szarym ludzia da taka lustracja.Wybiora innych na miejsce tych co rzadza i polepszy sie czlowiekowi.To mi dopiero zakrawa na stara basn.Czy ktos widzal kiedys grabie ktore grabia od siebie?Ktokolwiek by sie dorwal do koryta to zrobi dobrze sobie i znajomka a los zwyklych ludzi to oni maja wszyscy w glebokim powazaniu
> co nam szarym ludzia da taka lustracja
Urzędnik, polityk, sędzia, prokurator.. itd podejmując decyzje kieruje się:
- literą prawa
- własnym sumieniem
- własnym interesem
- interesem kogoś, kto do podjęcia danej decyzji może go zmusić
Wczesna lustracja zapobiegłaby temu czwartemu elementowi. Nie możnaby szantażować ludzi "umoczonych" groźbą ujawnienia ich przeszłości - bo ta byłaby znana.
Z kolei - minimalizacja obszarów życia, na które ma np. urzędnik wpływ - zlikwidowałaby w znaczącym stopniu element trzeci. Obrazowo: nie zmiana świń przy korycie - tylko likwidacja koryta.
Oba te elementy wpłynęłyby znacząco na jakość prawa - nie tworzonego ad hoc pod konkretne zamówienia określonych grup (jawne czy niejawne).
Lustracja i dekomunizacja nie ma w tym aspekcie znaczenia jako "odwet" na byłych komuchach i TW. Samo ujawnienie czyjejś np. współpracy z bezpieką nie powinno np. zamykać jego kariery politycznej. Ale o tym powinni zadecydować wyborcy.
Oczywiście, zupełnie odrębną sprawą jest odpowiedzialność za przestępstwa, które ktoś popełnił (a które były przestępstwami nawet za komuny - np. pobicia czy zabójstwa).
Nie dokonując oczyszczenia sceny politycznej i wymiaru sprawiedliwości - z automatu spuszczono kurtynę rozgrzeszenia dla zbrodniarzy.
Wbrew optymizmowi Zetjota - ja uważam, że czasu już się nie odwróci. Jestem przeciwnikiem rewolucji - a bez niej (i - niestety - ofiar) nie ruszy się obecnego układu politycznego (a przede wszystkim: gospodarczego).
Czyli ludzie dalej będą karmieni przez media pozornymi problemami, psiocząc na Tuska, Kaczora, Rydzyka Szechtera, czerwonych itd... a de facto i tak nie mając na nic wpływu.
Urzędnik, polityk, sędzia, prokurator.. itd podejmując decyzje kieruje się:
- literą prawa
- własnym sumieniem
- własnym interesem
- interesem kogoś, kto do podjęcia danej decyzji może go zmusić
Wczesna lustracja zapobiegłaby temu czwartemu elementowi. Nie możnaby szantażować ludzi "umoczonych" groźbą ujawnienia ich przeszłości - bo ta byłaby znana.
Z kolei - minimalizacja obszarów życia, na które ma np. urzędnik wpływ - zlikwidowałaby w znaczącym stopniu element trzeci. Obrazowo: nie zmiana świń przy korycie - tylko likwidacja koryta.
Oba te elementy wpłynęłyby znacząco na jakość prawa - nie tworzonego ad hoc pod konkretne zamówienia określonych grup (jawne czy niejawne).
Lustracja i dekomunizacja nie ma w tym aspekcie znaczenia jako "odwet" na byłych komuchach i TW. Samo ujawnienie czyjejś np. współpracy z bezpieką nie powinno np. zamykać jego kariery politycznej. Ale o tym powinni zadecydować wyborcy.
Oczywiście, zupełnie odrębną sprawą jest odpowiedzialność za przestępstwa, które ktoś popełnił (a które były przestępstwami nawet za komuny - np. pobicia czy zabójstwa).
Nie dokonując oczyszczenia sceny politycznej i wymiaru sprawiedliwości - z automatu spuszczono kurtynę rozgrzeszenia dla zbrodniarzy.
Wbrew optymizmowi Zetjota - ja uważam, że czasu już się nie odwróci. Jestem przeciwnikiem rewolucji - a bez niej (i - niestety - ofiar) nie ruszy się obecnego układu politycznego (a przede wszystkim: gospodarczego).
Czyli ludzie dalej będą karmieni przez media pozornymi problemami, psiocząc na Tuska, Kaczora, Rydzyka Szechtera, czerwonych itd... a de facto i tak nie mając na nic wpływu.
Rządzenie państwem, jest jak zarządzanie firmą. Jeśli powierza się tę rolę indolentnym urzędasom, którzy nie mają zielonego pojęcia o mechanizmach biznesowych, to jest równia pochyła.
Prawo powinni tworzyć prawnicy przy współudziale przedsiębiorców, dzięki którym nasza gospodarka w ogóle egzystuje. Zliberalizowanie przepisów obejmujących prowadzenie przedsiębiorstw jest kluczem do sukcesu.
Permanentne używanie aparatu ścigania do terroryzowania polskich przedsiębiorców doprowadziło do tego, że większość z liczących się w biznesie postaci swoje majątki przeniosło poza Polskę, a i sami już w Polsce nie mieszkają - bo trudno żyć im w kraju, w którym są szykanowani i poddawani represjom.
Prym w tych represjach wiodły środowiska pisowskie.
Prawo powinni tworzyć prawnicy przy współudziale przedsiębiorców, dzięki którym nasza gospodarka w ogóle egzystuje. Zliberalizowanie przepisów obejmujących prowadzenie przedsiębiorstw jest kluczem do sukcesu.
Permanentne używanie aparatu ścigania do terroryzowania polskich przedsiębiorców doprowadziło do tego, że większość z liczących się w biznesie postaci swoje majątki przeniosło poza Polskę, a i sami już w Polsce nie mieszkają - bo trudno żyć im w kraju, w którym są szykanowani i poddawani represjom.
Prym w tych represjach wiodły środowiska pisowskie.
> Prym w tych represjach wiodły środowiska pisowskie.
Piszesz to na jakiejś podstawie czy tak po prostu, bo nie lubisz PiS-u?
Przedsiębiorcy "spoza układu" byli i są gnębieni niezależnie od aktualnego rozkładu sił politycznych (przykładowo: Kluska został aresztowany w 2002r, za rządów SLD). Na tym właśnie polega problem - partie rządzące Polską po 1989r mogą się ze sobą kłócić na śmierć i życia (a przynajmniej sprawiać takie wrażenie) ale wara, jeśli ktoś z zewnątrz wpieprzy się między wódkę a zakąske. Takiego kogoś trzeba zgnoić.
My nie ruszamy waszych - wy nie ruszacie naszych. A głupie lemingi dadzą się wciągnąć w pozorną walkę, sądząc, ze mają do czynienia z pluralizmem i rzeczywistym starciem idei.
Sam jesteś tego najlepszym naprzykładem - każdego, kto nie pieje peanów na cześć Rudego mając za PiSiora czy faszystę i jedyną alternatywę dla rządów "światłych i postępowych" widząc w płonących stosach i szubienicach.
Piszesz to na jakiejś podstawie czy tak po prostu, bo nie lubisz PiS-u?
Przedsiębiorcy "spoza układu" byli i są gnębieni niezależnie od aktualnego rozkładu sił politycznych (przykładowo: Kluska został aresztowany w 2002r, za rządów SLD). Na tym właśnie polega problem - partie rządzące Polską po 1989r mogą się ze sobą kłócić na śmierć i życia (a przynajmniej sprawiać takie wrażenie) ale wara, jeśli ktoś z zewnątrz wpieprzy się między wódkę a zakąske. Takiego kogoś trzeba zgnoić.
My nie ruszamy waszych - wy nie ruszacie naszych. A głupie lemingi dadzą się wciągnąć w pozorną walkę, sądząc, ze mają do czynienia z pluralizmem i rzeczywistym starciem idei.
Sam jesteś tego najlepszym naprzykładem - każdego, kto nie pieje peanów na cześć Rudego mając za PiSiora czy faszystę i jedyną alternatywę dla rządów "światłych i postępowych" widząc w płonących stosach i szubienicach.
@ milka
Pani tu mi leci z jakąs mądrością ludową o grabiach. Zyjemy w epoce nauki i takie też kryteria należy stosować a nie co tam baba dziadowi nagadała.
Lustracja da choćby znajomość prawdy. Dzieci w szkole będą się uczyły prawdy i prawdę ceniły, a bez prawdy nie da się zaprojektować żadnego urządzenia, bo bez prawdy o faktach przyrodniczych nie określimy żadnych praw natury które nastepnie można wykorzystać w rozwoju technolgii. Brak prawdy, jak przewracające się kostki domina, rujnuje całą resztę.Bez abecadła nie da się nic napisać.
Pani tu mi leci z jakąs mądrością ludową o grabiach. Zyjemy w epoce nauki i takie też kryteria należy stosować a nie co tam baba dziadowi nagadała.
Lustracja da choćby znajomość prawdy. Dzieci w szkole będą się uczyły prawdy i prawdę ceniły, a bez prawdy nie da się zaprojektować żadnego urządzenia, bo bez prawdy o faktach przyrodniczych nie określimy żadnych praw natury które nastepnie można wykorzystać w rozwoju technolgii. Brak prawdy, jak przewracające się kostki domina, rujnuje całą resztę.Bez abecadła nie da się nic napisać.
@ milka
Propagandy komunistycznej niech mi pani tu nie wciska.Też chdziłem do komunistycznej szkoły i tę propagandę doskonale pamiętam. Polska przedwojenna zrobiła ogromny postęp, jeżeli uwzględnimy z jakiego poziomu startowała i to było niebezpieczne dla sąsiadów. Wtedy byliśmy na poziomie Włoch czy Hiszpanii, a znacznie dalej do przodu niż Korea. Teraz Korea jest hen, hen przed nami. Polecam lekturę "Patolobgii transformacji" Witolda Kieżuna.
Propagandy komunistycznej niech mi pani tu nie wciska.Też chdziłem do komunistycznej szkoły i tę propagandę doskonale pamiętam. Polska przedwojenna zrobiła ogromny postęp, jeżeli uwzględnimy z jakiego poziomu startowała i to było niebezpieczne dla sąsiadów. Wtedy byliśmy na poziomie Włoch czy Hiszpanii, a znacznie dalej do przodu niż Korea. Teraz Korea jest hen, hen przed nami. Polecam lekturę "Patolobgii transformacji" Witolda Kieżuna.
Mily pamie czemu zarzuca mi pam propagande komunistyczna po pierwsze jestem troche za mloda na czasy komunizmu w Polsce a po drugie jakiekolwiek moje wypowiedzi akurat w tym watku nie sa poparte nauka wyniesiona ze szkoly tylko z doswiadczen ludzi duzo starszych(np.moich dziadkow).Prezentowali oni dwa skrajne stany materialne wiec mialam mozliwosc ocenic sama jak to wygladalo. Mialabym pytanie do pana na czym opiera pan stwierdzenie ze bylismy na pozimie Wloch czy Hiszpani i jacy sasiedzi sie nas bali.Nasi sasiedui po I woj.swiat. to glownie Rosja Czechy i Niemcy ktorzy z nich tak sie nas bali ci co zaatakowali 1.09 czy ci co zaatakowali 17.09._A moze na pan na mysli dalszych sasiadow czyli naszych sojusznikow przed II woj.swiat.Bo ci dla odmiany nas nie zaatakowali ale sprzedali na konferencji w Wersalu a potem w trosce o swoje "tylki"zostawili nas na pozarcie sasiadaPozdrawia i polecam dla odmiany po madrych lekturach lekture zwyklego podrecznika do histori nawet dla szkol podstawowych ,nie jest skomplikowanie napisany
Tak na marginesie przyslowia ludowe sa madroscia narodu.Panie ZETJOT pytan blondynki czesc dalszy co nam sie udalo w 1980r?Jednemu sie udalo ,przeskoczyl przez plot i nic mu sie niestalo i to sie napewno udalo.Moze podyskutuje pan z gornikami z kopalni wujek czy o taka Polske ich koledzy oddali zycie i niech sprubuje pan zapytac o to gdanskich stoczniowcow.Ciekawa jestem odpowiedzi.Mnie osobiscie nie przekonuje fakt ze dzieci beda sie uczyc prawdy.Prawde o zyciu swoim dziecia przekazuja rodzice dziadkowie a nie szkola.Sadzi pan ze kogos z nastolatkow dzis interesuje czy pan X byl komunista,pan Y ubekiem a pani Z tajnym wspolpracownikiem?Chyba raczej zainteresowani sa bardziej nowymi gadzetami eletronicznymi albo nowym partnerem swojej kolezanki badz idola.Obawiam sie ze pana wizja naprawy ojczyzny jakos nie znajdzie odzewu wsrod nastolatkow,a nie zapomina pan ze za kilka lat to oni dojda do wladzy.Pozdrawiam
@ milka
Czy pani pamięta, co się wtedy /1980/ działo czy też była pani za młoda ? Sam fakt ogromnej mobilizacji społecznej i rozwój demokracji oraz powszechnej debaty był ogromnej wagi, chyba,że panią interesuje wyłącznie micha.Ale michy nigdy nie będzie bez mobilizacji.
I niech pani nie upycha wszystkiego do jednego garnka - niech pani zapyta stoczniowców czy to było dobre czy złe. Wszyscy powiedzą że Solidarność 1980 była ewenementem na skalę światową i ja to mogę potwierdzić, bo przy tym byłem,blisko, bliziuteńko,przez 10 kolejnych lat. To co się stało potem to był efekt kolejnych procesów społecznych , kolejnych prób i kolejnych błędów, które należy analizować po kolei i w kontekście.
A prawda jest wartością kluczową i musi być respektowana od góry do dołu, nie tylko w opowieściach dziadków. Każdy musi wiedzieć kto to był Piłsudski, Dmowski, Dzierżyński, Bierut, Wałęsa czy Walentynowicz, co to było UB i SB, itepe, itede.
A to jacy są nastolatkowie to nie jest efekt genów tylko zabiegów bądź braku zabiegów edukacyjno-wychowawczych. A brak takich zabiegów też da się racjonalnie wytłumaczyć, ale tego na tym forum nie zrobię, ze względu na długość wywodu.
Czy pani pamięta, co się wtedy /1980/ działo czy też była pani za młoda ? Sam fakt ogromnej mobilizacji społecznej i rozwój demokracji oraz powszechnej debaty był ogromnej wagi, chyba,że panią interesuje wyłącznie micha.Ale michy nigdy nie będzie bez mobilizacji.
I niech pani nie upycha wszystkiego do jednego garnka - niech pani zapyta stoczniowców czy to było dobre czy złe. Wszyscy powiedzą że Solidarność 1980 była ewenementem na skalę światową i ja to mogę potwierdzić, bo przy tym byłem,blisko, bliziuteńko,przez 10 kolejnych lat. To co się stało potem to był efekt kolejnych procesów społecznych , kolejnych prób i kolejnych błędów, które należy analizować po kolei i w kontekście.
A prawda jest wartością kluczową i musi być respektowana od góry do dołu, nie tylko w opowieściach dziadków. Każdy musi wiedzieć kto to był Piłsudski, Dmowski, Dzierżyński, Bierut, Wałęsa czy Walentynowicz, co to było UB i SB, itepe, itede.
A to jacy są nastolatkowie to nie jest efekt genów tylko zabiegów bądź braku zabiegów edukacyjno-wychowawczych. A brak takich zabiegów też da się racjonalnie wytłumaczyć, ale tego na tym forum nie zrobię, ze względu na długość wywodu.
@ milka
Pardon, nie zauważyłem tego wpisu więc uwzględniam pani wiek. To,że Hiszpania i Włochy były przed wojną na tym samym poziomie co my, to wiadomo mi z licznych lektur sprzed wielu lat a nie sądzę, żeby przeszłość mogła nagle ulec zmianie.
A że sąsiedzi obawiali się rozwoju potęgi państwa, to wiadomo było z aktywnośći wywiadów a także z obaw o kierunki polskiej polityki - przecież Piłsudski proponował Francji interwencję prewencyjną w Niemczech.
Dziękuję za sugestie odnosnie wedzy historycznej - mam ją w stopniu na pewno ponadpodstawowym i w dużym stopniu opartą, nie tylko o bogate lektury lecz i o bezpośrednie doświadczenia z ostatnich kilkudziesięciu lat.
Pardon, nie zauważyłem tego wpisu więc uwzględniam pani wiek. To,że Hiszpania i Włochy były przed wojną na tym samym poziomie co my, to wiadomo mi z licznych lektur sprzed wielu lat a nie sądzę, żeby przeszłość mogła nagle ulec zmianie.
A że sąsiedzi obawiali się rozwoju potęgi państwa, to wiadomo było z aktywnośći wywiadów a także z obaw o kierunki polskiej polityki - przecież Piłsudski proponował Francji interwencję prewencyjną w Niemczech.
Dziękuję za sugestie odnosnie wedzy historycznej - mam ją w stopniu na pewno ponadpodstawowym i w dużym stopniu opartą, nie tylko o bogate lektury lecz i o bezpośrednie doświadczenia z ostatnich kilkudziesięciu lat.