Na jogę wybrałam się w celu odnalezienia tzw "spokoju ducha" - tymczasem dawno nie zostałam potraktowana w taki sposób! Z góry i jak zakichany uczniak! Sprowadzona do pionu przez panią R. przy pozostałych uczestnikach kursu i w telegraficznym skrócie - wywalona z zajęć, które należały mi się jak psu kiełbasa, bo za nie zapłaciłam. Tymczasem po ok 2 miesięcznej nieobecności pani joginka, która przecież na dwa miesiące wcześniej zawiesiła zajęcia z powodu swojego wyjazdu do Indii, stwierdziła, że mój karnet, który powinnam wykorzystać w miesiąc stracił ważność (bo niby kiedy miałam go wykorzystać, skoro pani 2 msc w Indiach, a na zakładkę po jej powrocie - ja na urlopie). Nie dając mi dojść do słowa - pokazała mi drzwi. To smutne mając na uwadze, że miała do czynienia z dorosłymi ludźmi, którym często może coś wypaść, abstrahując już od tego, że nie powinno się w żadnej mierze w taki sposób traktować klienta. Ogólnie nie zdążyłam się zachwycić usługami tej pani, pomimo, że niektórzy je polecają. Na mnie zrobiła wrażenie kogoś, komu zależy na pieniądzach, a nie na całym nawiasem mówiąc piennym przesłaniu, jakie niesie ze sobą joga. Zdecydowanie nie polecam. Wielkie rozczarowanie :(