Widok
Jeśli moja córka nie chodziłaby już wczesniej do przedszkola to posłałabym do zerówki szkolnej, tam w większości dzieci później całą grupą przechodzą razem do 1 klasy, znają się już.
Do przedszkolnej będzie musiała "wbić" się w stałą, znającą się już grupę, a za rok znowu przeżywać to samo w szkole.
Do przedszkolnej będzie musiała "wbić" się w stałą, znającą się już grupę, a za rok znowu przeżywać to samo w szkole.
Mój syn jest w przedszkolnej zerówce. Dzieci są ze sobą zzyte, bo to ich 4 rok razem... We wrześniu doszła 4 nowych dzieci i jest średnio . Choc przedszkolanki mówią, że nie było problemu z akceptacja, dzieci bawią się wszystkie razem itd. To tych nowych dzieci nikt na urodziny nie zaprasza... Mój syn również nie chciał nowych kolegów na swoich urodzinach (choć proponowałam mu to kilka razy). A przecież nie będę zmuszać własnego dziecka żeby zapraszał osoby które nie są mu specjalnie bliskie w imię dobra ogółu.
A dla 5-6 latka to bardzo przykra sytuacja...
Ja osobiście wolałabym posłać dziecko do zerówki szkolnej (z wszystkimi jej minusami) gdzie wszyscy będą nowi, niż narażać na wykluczenie...
Co innego, gdyby przedszkole tworzyło nowa zerowkowa grupę.
A dla 5-6 latka to bardzo przykra sytuacja...
Ja osobiście wolałabym posłać dziecko do zerówki szkolnej (z wszystkimi jej minusami) gdzie wszyscy będą nowi, niż narażać na wykluczenie...
Co innego, gdyby przedszkole tworzyło nowa zerowkowa grupę.
Świetlica nie jest taka straszna jak się wydaje.Nie wiem o jakiej szkole myślisz ale u nas w SP 47 naprawdę nie jest źle.
Płatność to 30 zł na semestr więc to prawie żadne pieniądze...
To w przedszkolu podejrzewam opłaty są dużo większe.
Też się bałam, wyobrażałam sobie że świetlica to taka przechowalnia ale panie starają się jak mogą ten czas zorganizować.Jest mnóstwo zajęć zorganizowanych jak jest ładna pogoda zawsze wychodzą na plac zabaw,moja córka chętnie chodziła jako 5-6 latka na świetlicę gdy była w zerówce.Czasami chciała nawet zostać dłużej żeby się pobawić.
Fakt dzieci jest sporo i jest męczący hałas ale to naprawdę jedyny minus.
Uważam,że zerówka w szkole jest świetnym przygotowaniem dziecka do pierwszej klasy co zresztą podkreślałam nie raz. Prosto z przedszkola do szkolnej ławki to rzut na głęboką wodę.
Moja córka poszła jako 5 latka do szkolnej zerówki, nie powiem że nie miałam obaw ale z perspektywy czasu uważam to za słuszną decyzję. Nad 6 latkiem nie zastanawiałabym się tym bardziej.
Płatność to 30 zł na semestr więc to prawie żadne pieniądze...
To w przedszkolu podejrzewam opłaty są dużo większe.
Też się bałam, wyobrażałam sobie że świetlica to taka przechowalnia ale panie starają się jak mogą ten czas zorganizować.Jest mnóstwo zajęć zorganizowanych jak jest ładna pogoda zawsze wychodzą na plac zabaw,moja córka chętnie chodziła jako 5-6 latka na świetlicę gdy była w zerówce.Czasami chciała nawet zostać dłużej żeby się pobawić.
Fakt dzieci jest sporo i jest męczący hałas ale to naprawdę jedyny minus.
Uważam,że zerówka w szkole jest świetnym przygotowaniem dziecka do pierwszej klasy co zresztą podkreślałam nie raz. Prosto z przedszkola do szkolnej ławki to rzut na głęboką wodę.
Moja córka poszła jako 5 latka do szkolnej zerówki, nie powiem że nie miałam obaw ale z perspektywy czasu uważam to za słuszną decyzję. Nad 6 latkiem nie zastanawiałabym się tym bardziej.