Re: Zgineli rowerzyści.
Z tym, że przez dekli na rowerach nie zniechęcam się do jazdy samochodem, bo chroni mnie 1.2 tony stali, kamerka w razie wypadku pozwoli mi się bez problemu wybronić. Ciężarówki jeżdżą bardzo...
rozwiń
Z tym, że przez dekli na rowerach nie zniechęcam się do jazdy samochodem, bo chroni mnie 1.2 tony stali, kamerka w razie wypadku pozwoli mi się bez problemu wybronić. Ciężarówki jeżdżą bardzo przepisowo w naszym zagłębiu radarowym.
Jadąc rowerem zawsze zastanawiam się czy jakiś młodzian z nadmiarem testosteronu w tuningowanym BMW, czy też 80-letni kapelusznik w daewoo tico, rozkojarzona baba w średnim wieku w renault megane, czy też struś pędziwiatr w białej skodzie z kolorową reklamą soku owocowego, Czereśniak w autobusie nie zrobi ze mnie potrawki z rowerzysty w sosie własnym.
Szkodliwość społeczna nieprzestrzegania przepisów ruchu drogowego przez chronionych uczestników ruchu drogowego jest znaczna. Na tyle duża, że całkowicie zrezygnowałem z jazdy rowerem w ruchu drogowym bez segregacji. Po prostu szkoda mi mojego życia. Na rowerzystów poruszających się po jezdni patrzę z masą negatywnych emocji takich jak strach o ich życie, zazdrość o odwagę. Jazda rowerem między samochodami w Polsce jest równie niebezpieczna jak wymiana ognia z Talibami w Afganistanie.
Rowerem mimo mojego wieku, z lekceważeniem obowiązującego prawa jeżdżę tylko po chodniku, drogach rowerowych i lasach. NIGDY nie wjeżdżam na drogę którą jeżdżą samochody.
zobacz wątek