Re: Zgineli rowerzyści.
Zabić kogoś rowerem?
To chyba musiałbym tym rowerem zdzielić wielokrotnie pieszego przez łeb...
Jeśli jadę po chodniku w tempie spacerowym, to nie ma takiej opcji, żeby wyrządzić...
rozwiń
Zabić kogoś rowerem?
To chyba musiałbym tym rowerem zdzielić wielokrotnie pieszego przez łeb...
Jeśli jadę po chodniku w tempie spacerowym, to nie ma takiej opcji, żeby wyrządzić pieszemu dużą krzywdę, jeśli już dojdzie do kolizji.
Z resztą "róbta jak chceta".
Ja jeżdżę i będę jeździł po chodniku, bo wolę być żywym rowerzystą, niż takim, o którym się pisze, że zginął pod kołami w kolizji z samochodem. Koniec i kropka.
zobacz wątek