Odpowiadasz na:

Badają się na HIV - to przez "Analną Malinkę"?

image

Jeszcze przed godziną otwarcia przed placówką ustawiła się kolejka. Panowie, panie, kilka prostytutek, które... rozwiń

image

Jeszcze przed godziną otwarcia przed placówką ustawiła się kolejka. Panowie, panie, kilka prostytutek, które uciekały przed kamerą, i o dziwo - dużo matek z dziećmi. Być może to żony podejrzewające mężów o zdradę, a może po prostu kobiety, które dbają o swoje zdrowie. Jak informuje Katarzyna Goch z firmy Invicta, każdy może przyjść na badanie. Testy można zrobić w poniedziałek albo w czwartek, a na wyniki czeka się kilka dni. Placówka cieszy się dużym zainteresowaniem wśród mieszkańców Trójmiasta.

W samym województwie pomorskim zarażonych jest 1098 osób. Do 30 kwietnia br. w Polsce zanotowano ponad 16 tys. zakażeń wirusem HIV, spośród których prawie 3 tys. osób zachorowało na AIDS, a 1207 osób zmarło. Ale to tylko liczba zdiagnozowanych i potwierdzonych przypadków. Szacuje się, że ogółem żyje wiele więcej osób z wirusem, bo aż 35 tys. osób. Jak informuje Państwowy Zakład Higieny, około 70 proc. nowych zakażeń odnotowuje się drogą ryzykownych zachowań seksualnych, zarówno osób homo jak i heteroseksualnych.

Najpierw była rozkosz, później łzy

"Analna Malinka" zwana też "Wyuzdaną Amandą" czy "Dziką...
Na forum garsoniera.com.pl, zrzeszającym tzw. szwagrów, czyli fanów uciech cielesnych w agencjach towarzyskich, wrze. Wątek ostrzegający przed "Analną Malinką" bije rekordy popularności. Chociaż kobieta działała w Gdyni, zagrożeni czują się wszyscy. Ikroma wyjaśnia to słowami: "nasza grupka nie chwaląc się ma na sumieniu wiele rotacji... to wystarczy ze przeniósł jeden z nas dalej i... tu się robi grubo." Próbuje też zachęcić divy, czyli panie do towarzystwa, by wypowiedziały się odnośnie aktualnych badań: "Apel do dziewczyn piszcie co się naprawdę stało bo koledzy są w strachu..."

Kolejni użytkownicy dzielą się swoimi obawami lub chwalą negatywnymi wynikami testu. Nie wszystkim starczyło cierpliwości, by poczekać do czwartku i badali się w prywatnych instytucjach. Solidaryzuje się z nimi rumpman "Szwagrowie, jestem 600 km od was, ale cały czas o Was myślę, mogło to spotkać każdego. Szok, normalnie szok. Dajcie znać jak już badania zrobicie jakie macie wyniki. Przypominam, że należy odczekać 3 miesiące od kontaktu żeby wynik był wiarygodny. Pozdrawiam i trzymam kciuki."

Mark77 rozważał testy dostępne za 50 zł na portalu akcyjnym. Gdzie w końcu zrobił badania nie wiadomo, ale zadowolony świętuje negatywny wynik. Do grona korzystających dołącza 321mati123, który zabawiał się z "Lizaczkiem" dwukrotnie, rok i dwa lata temu. Zachowuje spokój, bo miesiąc temu robił badanie i jest czysty. Qwerty77 odwiedził lokal na ul. Abrahama rok temu i przyznał się do stosunku oralnego bez zabezpieczenia. Wyznaje: "Wczoraj rano jak kumpel wysłał mi link do artykułu na sygnale to zamarłem. Ale od razu pojechałem do laboratorium w Gdyni na test - 28.50 zł. Najdłuższe godziny w moim życiu... Nie mogłem na niczym się skupić i musiałem wyjść do kumpli - przed chwila wróciłem i sprawdziłem wyniki na stronie i wyszedł wynik ujemny. (...) A z div (prostytutek - dop. red.) myślę ze wyleczyłem się do końca życia."

LUZU kieruje uwagę na inne panie pracujące pod tym samym adresem, m.in. Kamę 28, której ogłoszenia zniknęły z portali. Jeszcze niedawno Bartek1986Gdansk umówił się z Kamą, "ale zaproponowała w cenie 200 zł duet z Lizaczkiem. Skusiłem się i nie żałuję" - pisał wtedy. Ciekawe, czy po naszych doniesieniach nie zmienił zdania.

Przyszłość "Analnej Malinki"

Niektóry wróżą jej karierę celebrytki, rozmowy w telewizjach śniadaniowych i wywiady po głównym wydaniu wiadomości. Inni skupiają się na realnym zagrożeniu i o możliwościach jego zminimalizowania.

"Analna Malinka" zwana też "Wyuzdaną Amandą" czy "Dziką...
Wujek_james także dostrzega problem, że prędzej czy później "ta Pani może się przeprowadzić do innego miasta, co na pewno zrobi. Ograniczyć ryzyko zarażenia od tej nieszczęsnej kobiety można tylko w jeden sposób, wykluczając ją z branży. Aby to zrobić trzeba uzyskać jej dane osobowe, wystarczy poznać PESEL aby później alfons mógł zweryfikować czy to czasem nie jest owa Pani, a gwarantuję Wam że w ciągu najbliższych tygodni alfonsi będą dogłębnie sprawdzać kartoteki nowych nabytków w burdelu."

Bonzo_09 Uważa, że nawet jeżeli Amanda trafi do więzienia i odsiedzi maksymalną, 3-letnią karę, to i tak kiedyś wyjdzie. Jest pewny, że zmieni nieco wygląd, wymyśli nowy pseudonim artystyczny i wróci do najstarszego zawodu świata, tyle że na drugim końcu Polski. Jego zdaniem "problem ujęty w tym wątku prędzej załatwi tzw. "światek" niż nasze prawo. Bo alfy (alfonsi - dop. red.) tracą konkretne pieniądze przez taką czarną owcę w branży."

Co dalej, prokuraturo?

Co musi zrobić prokuratura, by móc skutecznie oskarżyć prostytutkę? Musi udowodnić, zgodnie z art. 161 kodeksu karnego, że kobieta bezpośrednio narażała inną osobę na takie zarażenie. Nie musiała chcieć tego robić, wystarczy że swoją profesją niejako godziła się na to, że przy stosunku bez zabezpieczenia, wirus może się przenieść.

Ważną kwestią jest fakt, że jest to przestępstwo ścigane na wniosek pokrzywdzonego. Dopóki więc któryś z poszkodowanych klientów nie zgłosi się na policję czy prokuraturę, mają związane ręce.

Szkopuł w tym, by dojść do przekonania, że wiedziała o tym, iż jest zarażona. Przyjmuje się, że wynik badania jest wystarczającym dowodem. Nie musi natomiast dojść do zarażenia kogokolwiek - chodzi o samą możliwość. Poszkodowany może być więc ktoś kto niestety otrzymał wynik pozytywny, jak i ktoś kto nadal cieszy się pełnym zdrowiem.

Jak dużo tego rodzaju spraw jest rocznie? Policyjne statystki mówią o 23 takich przypadkach w zeszłym roku, przy czym oprócz możliwości zarażenia wirusem HIV, wliczane są też wszelkie inne choroby zakaźne, weneryczne czy zagrażające życiu. Rok w rok takich postępowań jest od 13 (jak w 1999 roku) do 34 w 2009 roku.

zobacz wątek
12 lat temu
~czarne chmury nad kolchozem

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry