Odpowiadasz na:

Re: Źle włożony tampon?

Za małe nie powinny być.
Wzięłam takie z 3 kropelkami.
Bo jeśli patrzeć na intensywność krwawienia raczej odpowiednie wzięłam, bo nie mam obfitego okresu.
Nawet powinnam wziąć o... rozwiń

Za małe nie powinny być.
Wzięłam takie z 3 kropelkami.
Bo jeśli patrzeć na intensywność krwawienia raczej odpowiednie wzięłam, bo nie mam obfitego okresu.
Nawet powinnam wziąć o mniejszej chłonności jeśli na to patrzeć.

Aplikator pewnie i tak nic nie da, bo jak już pisałam wcześniej, próbowałam ulokować tampon na różne sposoby.
Każdy jeden tampon starałam się układać w nieco innym kierunku, jeden nieco głębiej (głębiej już by się nie dało, chyba że kijkiem hehe), inne tuż przy wejściu do pochwy, inny kierowałam nieco bardziej w prawo, inny bardziej w lewo, jeszcze inny na środku, po prostu przez cały okres który u mnie trwa 6 dni, kombinowałam jak umiejscowić tampon tak, by ta krew się nie wydobywała na zewnątrz, a krwi aż tak dużo nie tracę.
Za każdym razem jak wkładałam tampon to nic nie bolało, żadnego oporu nie było, po aplikacji wcale nie czułam że go mam. Gdyby nie sznureczek to bym się zastanawiała czy rzeczywiście on tam jest. Nie czułam dyskomfortu, było ok.
Tylko nie wiadomo czemu krew zamiast wsiąkać w tampon to trochę wsiąknęło a trochę wyleciało.

Chyba że to tampony do kitu.
Wzięłam jakieś Femina safe.
Chyba będę musiała jakiejś innej firmy wziąć spróbować przy następnym okresie.

zobacz wątek
11 lat temu
~kasiat

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry