Wygladało to tak jakby była jednorazowa sytuacja , bo póżniej jak już widziałam dzieci idące na śniadanie to były dwie Panie. Generalnie, czasem miałam wrażenie, że robia łaske że zajmują sie moim...
rozwiń
Wygladało to tak jakby była jednorazowa sytuacja , bo póżniej jak już widziałam dzieci idące na śniadanie to były dwie Panie. Generalnie, czasem miałam wrażenie, że robia łaske że zajmują sie moim dzieckiem. Mimo tego syn sie nie skarżył i bbardzo chetnie chodził, czesto nawet było tak że nie hcicał wracać do domu. Był czysty przebrany . Tylko często musiałam donosić pieluchy, bo w magiczny sposób bardzo szybko schodziły.
zobacz wątek