Weź mi nie mów o bostonce... Ta..też przerabiane z pielęgniarką. Walka.
Ale może chcę dbać o dzieci, tylko czasem po prostu nie ma jej tam gdzie powinna. Była 3 lata temu akcja,bo...
rozwiń
Weź mi nie mów o bostonce... Ta..też przerabiane z pielęgniarką. Walka.
Ale może chcę dbać o dzieci, tylko czasem po prostu nie ma jej tam gdzie powinna. Była 3 lata temu akcja,bo dziewczynka rozbiła sobie łuk briowy- biegała czy skakała i bach w obudowę kaloryfera.... Podejrzenia wstrząśnienia mózgu,grubsza sprawa, hospitalizacja itd.
Niestety nie wiadomo jak to się stało itd. Dziecko 2.5l nie powie,a opiekunki trochę rozbiegały się w zeznaniach. Monitoring brak. Całe szczęście wszystko ok,ale też neurolog, badania itd. Straż, czas, pieniądze..
zobacz wątek