No cóż. Trzeba się z tym już na wstępie pogodzić.
To, że dziecko będzie chorowało i to dużo. Odchowuje albo w żłobku, albo w przedszkolu. Nie do przeskoczenia... Gorsze jednak w tym wszystko jest to gdy dziecko ma katar, a panie traktują to jak...
rozwiń
To, że dziecko będzie chorowało i to dużo. Odchowuje albo w żłobku, albo w przedszkolu. Nie do przeskoczenia... Gorsze jednak w tym wszystko jest to gdy dziecko ma katar, a panie traktują to jak śmiertelną chorobę (aczkolwiek nie wszystkie panie w ten sposób się zachowują!). I tym sposobem przysługujące 68 dni opieki nad dzieckiem kończy się
gdzieś w okolicy października. A człowiek biega ze zdrowym dzieckiem do przychodni na "chore dzieci" by zdobyć zaświadczenie, ze dziecko zdrowe. W końcu lekarze patrzą jak na idiotę i pytają co za geniusze pracują w tym żlobku... paranoja...
zobacz wątek