Groźniejszego wirusa to obawiać się należy. Ten wyczerpał swoje możliwości. Bo jeśli producent preparatu gwarantuje aż 97% skuteczności ochrony przed hospitalizacją, a naturalny system...
rozwiń
Groźniejszego wirusa to obawiać się należy. Ten wyczerpał swoje możliwości. Bo jeśli producent preparatu gwarantuje aż 97% skuteczności ochrony przed hospitalizacją, a naturalny system odpornościowy człowieka średnio przed hospitalizacją chroni zaledwie w 97%, a w przypadku osób poniżej 18 roku życia gdzieś tak zaledwie w 99,9%, to czasem ktoś, gdzieś tak pomiędzy netfliksem a zakupami w lidlu, zada sobie pytanie: a właściwie po cholerę mam dzieci szczepić. Mówili najpierw, ze to dla innych, ale teraz to już nikt nie głosi, ze zaszczepieni nie zarażają. U nas to już w ogóle... Rząd nie ma większości, grupy społeczne wkurzone, autorytet policji celowo poszarpany. Jeśli chcą dalej realizować narkotyczne wizje Huxleya z książki "Nowy wspaniały świat", to muszą czymś poważniejszym ludzi nastraszyć niż ta najeżona czerwona kula na cały ekran.
Może to być też klimat, a może właśnie talibowie. Dziwny to wirus, co nagle zakończył te wszystkie "ataki terrorystyczne". On wiele rzeczy pokonał. Grypę, wirusowe zapalenie płuc...
zobacz wątek