Widok
Zmiana podręczników co rok
Witam, co roku nauczyciele zmieniają podręczniki do nauki i rodzice muszą wydawać krocie na nowe podręczniki nawet jeśli mają w rodzinie dwójkę dzieci o niewielkiej różnicy wieku.
Przecież to jest chore! Może czas się zbuntować i zaprotestować i nie kupować nowych podręczników?
Dobry nauczyciel nie potrzebuje podręcznika, aby skutecznie przekazać wiedzę. Przecież powinien opowiadać dzieciom to co wie, a nie czytać z podręcznika.
Jak to jest, że szkoła/nauczyciel wymaga, aby dziecko miało nowy podręcznik - przecież szkoły w Polsce są za darmo i takie postępowanie to czysty drenaż kieszeni rodziców.
Przecież to jest chore! Może czas się zbuntować i zaprotestować i nie kupować nowych podręczników?
Dobry nauczyciel nie potrzebuje podręcznika, aby skutecznie przekazać wiedzę. Przecież powinien opowiadać dzieciom to co wie, a nie czytać z podręcznika.
Jak to jest, że szkoła/nauczyciel wymaga, aby dziecko miało nowy podręcznik - przecież szkoły w Polsce są za darmo i takie postępowanie to czysty drenaż kieszeni rodziców.
na szczęście ten drenaż jest raz do roku
nam Panie (dotyczy 1 klasy) wytłumaczyły, że co roku one same "uczą się" czegoś nowego na danych podręcznikach i porównują z kolejną nowszą wersją na następny rok. I co roku widzą ulepszenia ...
ale jakie? że 2 jabłka + 4 jabłka to nagle 7 jabłek?
czy że deszcz pada do góry?
nam Panie (dotyczy 1 klasy) wytłumaczyły, że co roku one same "uczą się" czegoś nowego na danych podręcznikach i porównują z kolejną nowszą wersją na następny rok. I co roku widzą ulepszenia ...
ale jakie? że 2 jabłka + 4 jabłka to nagle 7 jabłek?
czy że deszcz pada do góry?
zmiany wprowadza ministerstwo, do klas 4 wchodzi reforma i trzeba kupić nowe, jeżeli zmiany są ciągłe to może rada rodziców powinna interweniować, w szkole w której pracuję zmian nie ma wcale, poza angielskim, który zmienia się jak w kalejdoskopie i dobre książki po zmianach są do bani, co do kuszenia nauczycieli.... szkoda gadać, dostajemy podręczniki i materiały dodatkowe do podręcznika, ale jak trzeba to wydawnictwa bez problemu dają darmowe podręczniki dla biednych uczniów ( ja zawsze załatwiam dla 2-3 uczniów)
Myślę, że teraz coraz więcej podręczników jest do wypełniania i tu jest problem, bo nie można ich odsprzedać
Myślę, że teraz coraz więcej podręczników jest do wypełniania i tu jest problem, bo nie można ich odsprzedać
Ja mogę wypowiedzieć sie jako przedstawiciel jednego z wydawnictw.
Faktycznie zmiany są częste i powodują bezuzyteczność wcześniejszej wersji podręcznika/pakietu.
Zmiany są na prośbę nauczycieli - przeprowadzamy spotkania/badania fokusowe z nauczycielami nad danym podręcznikiem i wysłuchujemy sugestii.
Ale są także sytuacje, że podręcznik jest zmieniany w celach marketingowych, aby wymusić zakup, a nie przekazywanie/odkupywanie od starszego rocznika.
Jak w każdej dzidzinie handlu, tak i tutaj nauczyciele otrzymują benefity za wybór danego wydawnictwa. Ale - o zgrozo! - osobiście coraz częściej spotykam się z tym, że nauczyciel pyta wprost, czy za wybór naszego wydawnictwa dostanie np laptop, rzutnik itp - ma konkretne wymagania i to jest dla niego priorytet. Nie ukrywa też faktu, że sa inne wydawnictwa które taki sprzęt mu oferują.
Wydawnictrwo, w którym pracuje podpisało (wraz z innymi wydawnictwami) kodeks dobrych praktyk, który mówi o tym, że wydawnictwo zobowiązuje się wspierać nauczyciela tylko i wyłacznie merytorycznie.
Są wydawnictwa, które pod tym sie nie podisały i wolną ręką rozadają sprzęt elektorniczny... i nie tylko ;/
Faktycznie zmiany są częste i powodują bezuzyteczność wcześniejszej wersji podręcznika/pakietu.
Zmiany są na prośbę nauczycieli - przeprowadzamy spotkania/badania fokusowe z nauczycielami nad danym podręcznikiem i wysłuchujemy sugestii.
Ale są także sytuacje, że podręcznik jest zmieniany w celach marketingowych, aby wymusić zakup, a nie przekazywanie/odkupywanie od starszego rocznika.
Jak w każdej dzidzinie handlu, tak i tutaj nauczyciele otrzymują benefity za wybór danego wydawnictwa. Ale - o zgrozo! - osobiście coraz częściej spotykam się z tym, że nauczyciel pyta wprost, czy za wybór naszego wydawnictwa dostanie np laptop, rzutnik itp - ma konkretne wymagania i to jest dla niego priorytet. Nie ukrywa też faktu, że sa inne wydawnictwa które taki sprzęt mu oferują.
Wydawnictrwo, w którym pracuje podpisało (wraz z innymi wydawnictwami) kodeks dobrych praktyk, który mówi o tym, że wydawnictwo zobowiązuje się wspierać nauczyciela tylko i wyłacznie merytorycznie.
Są wydawnictwa, które pod tym sie nie podisały i wolną ręką rozadają sprzęt elektorniczny... i nie tylko ;/
Kodeks Dobrych Praktyk podpisały następujące Wydawnictwa:
Gdańskie Wydawnictwo Oświatowe, Langenscheidt Polska, Macmillan Polska, Nowa Era, Oxford University Press, Pearson Central Europe, Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne, Wydawnictwo Szkolne PWN, Zamkor.
Każde wydawnictwo, które podpisało taki kodeks ma taką informację umieszczoną na swojej stronie internetowej.
Umieszczona powinna być tam również treść tego kodeksu.
Gdańskie Wydawnictwo Oświatowe, Langenscheidt Polska, Macmillan Polska, Nowa Era, Oxford University Press, Pearson Central Europe, Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne, Wydawnictwo Szkolne PWN, Zamkor.
Każde wydawnictwo, które podpisało taki kodeks ma taką informację umieszczoną na swojej stronie internetowej.
Umieszczona powinna być tam również treść tego kodeksu.
podręczniki trzeba zmieniać żeby wydawcy mieli kase,ksiazki maja być wypełniane w środku żebyśmy nie mogli ich wielokrotnie używać
za czasów mojej podstawówki ksiązki były ze szkoły nowe i ładne dla prymusów a dla przeciętniaków używki
nikt by nie wpadł na to żeby w nich pisac-bo trzeba dbac o przyrode ,nie to co teraz wszystko jest jednorazowe,a potem to smieci
za czasów mojej podstawówki ksiązki były ze szkoły nowe i ładne dla prymusów a dla przeciętniaków używki
nikt by nie wpadł na to żeby w nich pisac-bo trzeba dbac o przyrode ,nie to co teraz wszystko jest jednorazowe,a potem to smieci
Ale też prawi co roku zmienia się podstawa programowa więc trzeba na nowo "pisac" podręczniki. To jest błędne koło-ministerstwo zmienia, wydawnictwa wydają ( i się cieszą z zarobku), szkoła musi sie dostosować, a Ty rodzicu kasę wyjmuj, płać i płacz.
Chore to ...
Jakoś wiedzy większej te dzieciaki nie mają.
Nigdy nie zrozumiem zmieniania czegoś co było ok. Przecież jak my czy nasi rodzice chodzili do szkoły system edukacji tak nie kulał.
Książki się odsprzedawało, chodziło się 8 lat do podstawówki, na studia były egzaminy i jak już ktoś te studia zrobił to był gość.
I komu to przeszkadzało? Trzeba było po zmieniać żeby było bardziej "zachodnio". Nikt nie wziął pod uwagę, że nam to zawsze będzie bliżej ze wględów historycznych i społecznych na wschód.
:/
Chore to ...
Jakoś wiedzy większej te dzieciaki nie mają.
Nigdy nie zrozumiem zmieniania czegoś co było ok. Przecież jak my czy nasi rodzice chodzili do szkoły system edukacji tak nie kulał.
Książki się odsprzedawało, chodziło się 8 lat do podstawówki, na studia były egzaminy i jak już ktoś te studia zrobił to był gość.
I komu to przeszkadzało? Trzeba było po zmieniać żeby było bardziej "zachodnio". Nikt nie wziął pod uwagę, że nam to zawsze będzie bliżej ze wględów historycznych i społecznych na wschód.
:/
Gifty powiadasz:) Będę zmieniać podręczniki co rok, bo dostanę kalendarz nauczyciela albo nalepki motywujące. Co za głupota! W tym roku wchodzi nowa podstawa programowa dla poziomu 4-6 i muszę zmienić podręczniki, choć wcale tego nie chcę. Wspólnie z innymi polonistami usiedliśmy pod koniec roku szkolnego ze wszystkimi nowościami i debatowaliśmy, który najlepszy. Nikt z nas nawet nie interesował się tym, co dostaniemy dodatkowo. Zresztą te dodatki są zawsze skierowane na dzieci (karty pracy, scenariusze z edukacji filmowej czy teatralnej itp.) Żenujące jest porównywanie nas do lekarzy, którzy jeżdżą na tygodniowe wczasy na Kanary za przepisywanie jakiegoś leku. Zmiany podręczników zazwyczaj są po to, żeby podręczniki były lepsze. Ja staram się tego unikać, bo zdaję sobie sprawę z kosztów takich zmian.
niestety tak to wyglada, a co z starymi książkami..do śmieci..masakra..
moje dziecko w tym roku idzie do 4 klasy, jako pierwszy rocznik rozpoczyna naukę wg. nowej ustawy programowej i musze kupić wszystkie książki nowe i tak co roku, tylko nówki...musiałam zakupić 11 książek,sam angielski to 80zł..i tak co roku maskara
moje dziecko w tym roku idzie do 4 klasy, jako pierwszy rocznik rozpoczyna naukę wg. nowej ustawy programowej i musze kupić wszystkie książki nowe i tak co roku, tylko nówki...musiałam zakupić 11 książek,sam angielski to 80zł..i tak co roku maskara
owszem dostaję podręcznik, ćwiczenia i cd... też mi cos... do nowego podręcznika musze układać nowe rozkłady materiału i inne bzdety... wolałabym juz kupić sobie ten komplet dla nauczyciela i nie robić tej papierkowej roboty ;p
zmieniam co 3-4 lata bo po prostu cieżko jest prowadzić ciekawe lekcje bazując ciągle na tych samych podręcznikach, te same pisenki, rymowanki, bleee (jestem anglistką)
Nie wiem jak to jest, ale nikt nigdy nie zaproponował mi żadnych magnetofonów czy innych rzeczy. Komplet dla nauczyciela jest jedynym giftem, jaki dostałam + nagrody dla uczniów, bioracych udział w konkursach. Poza tym co mi po gratisach, jak się później będę męczyć z bzdurnym podręcznikiem przez cały rok ;/
Prawdziwym problemem jest to, że nie ma już normalnego podręcznika i odrębnego zaszytu ćwiczeń. W podręcznikach do angielskiego dzieci kolorują, wycinają, wklejają naklejki. Zakup używanego nie ma więc sensu ;/ Co do innych przedmiotów nie orientuję się ale wiem, ze u mnie nauczyciele nie lubią zmian podręczników, bo raczej wolą mieć juz materiały raz opracowane i sobie na nich bazują.
Skargi powinny być więc kierowane nie do nauczycieli, ale do tych, którzy wprowadzają zmiany programowe.
zmieniam co 3-4 lata bo po prostu cieżko jest prowadzić ciekawe lekcje bazując ciągle na tych samych podręcznikach, te same pisenki, rymowanki, bleee (jestem anglistką)
Nie wiem jak to jest, ale nikt nigdy nie zaproponował mi żadnych magnetofonów czy innych rzeczy. Komplet dla nauczyciela jest jedynym giftem, jaki dostałam + nagrody dla uczniów, bioracych udział w konkursach. Poza tym co mi po gratisach, jak się później będę męczyć z bzdurnym podręcznikiem przez cały rok ;/
Prawdziwym problemem jest to, że nie ma już normalnego podręcznika i odrębnego zaszytu ćwiczeń. W podręcznikach do angielskiego dzieci kolorują, wycinają, wklejają naklejki. Zakup używanego nie ma więc sensu ;/ Co do innych przedmiotów nie orientuję się ale wiem, ze u mnie nauczyciele nie lubią zmian podręczników, bo raczej wolą mieć juz materiały raz opracowane i sobie na nich bazują.
Skargi powinny być więc kierowane nie do nauczycieli, ale do tych, którzy wprowadzają zmiany programowe.
koszt podręcznika z ang jest duży, to fakt, ale z drugiej strony to koszt około 2-3 godzin za prywatne lekcje...
dziewczyny pamietajcie, że można załatwić darmowe podręczniki w szkołach. u nas załatwia się to przez pedagoga. Czsami też udało mi się otrzymac 2-3 komplety od wydawnictwa i przekazywałam je wychowawcom, a oni już dalej potrzebującym dzieciakom
dziewczyny pamietajcie, że można załatwić darmowe podręczniki w szkołach. u nas załatwia się to przez pedagoga. Czsami też udało mi się otrzymac 2-3 komplety od wydawnictwa i przekazywałam je wychowawcom, a oni już dalej potrzebującym dzieciakom