- panie sprzątające bez ceregieli wchodzą do szatni, a co…
5. Sprzęt:
- numerki – fajny pomysł, ale po roku z obrzydzeniem zakładam to na rękę, bo jest brudne, wytarte, postrzępione,
- bieżnia z TV – dawno i nieprawda,
- na spinningu odkręca mi się kierownica, część z rowerów stuka przy jeździe (pozdrowienia dla łysego kolesia, który z uporem maniaka siada na tym samym stukającym rowerze na zajęciach z Kasią, delikatnie przesuń go moja droga…), część z rowerów jest całkowicie zepsuta.
6. Kamery w szatniach
What the fuck?!! Rozumiem, że mogą zdarzać się kradzieże, ale kamery w szatniach, gdzie chodzi się nago? Tylko czekać, aż nagrania gdzieś wyciekną…

Po 3 latach uciekłem z TIGERA bo powiedziano mi, że tacy klienci jak ja się nie liczą, co więcej są upierdliwi i tworzą kłopoty organizacyjne (bo najlepsze są karnety miesięczne, w większości niewykorzystane, kawka przy barze i poklepywanie się po pleckach z trenerem), a całoroczne karnety to żaden zysk…
Przegonił mnie stamtąd ścisk, kolejki do przyrządów i koterie…
Przyzwyczajam się do miejsc, ale nie lubię jak ktoś powtarza błędy wcześniej zdefiniowane….