Moje zbadanie sytuacji wykazało ogromną już liczbę osobistych kontaktów między vipami z kilku krajów, potrafią latać do siebie specjalnie samolotami. Integrujący się nowy zamożny gatunek. Ale nie...
rozwiń
Moje zbadanie sytuacji wykazało ogromną już liczbę osobistych kontaktów między vipami z kilku krajów, potrafią latać do siebie specjalnie samolotami. Integrujący się nowy zamożny gatunek. Ale nie ma po tym żadnej dokumentacji oprócz nielicznych fotografii. To coś w rodzaju Illuminati. Też pewnie bym w tym uczestniczył, gdyby nie moja dysfunkcja.
Struktura Illuminati: dwie grupy obecnie, posłuszni i nieposłuszni. Nieposłuszni zbuntowali się, zostali ukarani. Bunt na dużą skalę, bo pociągnęli za sobą pomniejszych minivipów. Ale taki zbuntowany vip to nieszczęśliwa istota bez przywilejów. Niektórzy wahają się, wracają jednak pod opiekę szefa. Bunt z dwóch ośrodków, rozległy i trwa. Szef chwieje się, nawet skłonny jest ulec buntownikom, wiernych starym zasadom jest garstka i są silnie atakowani. Ale upadek szefa byłby upadkiem wszystkich vipów, jednak ku temu właśnie zmierza sytuacja.
zobacz wątek