Po ulicach i po Biedronie krążą panie, które mnie zaczepiają, trzy razy podjeżdżając do mnie wózkiem sklepowym, wszystkie z M***du. Chcą mnie skusić i pozbawić mnie majątku. Gdyby policzyć...
rozwiń
Po ulicach i po Biedronie krążą panie, które mnie zaczepiają, trzy razy podjeżdżając do mnie wózkiem sklepowym, wszystkie z M***du. Chcą mnie skusić i pozbawić mnie majątku. Gdyby policzyć wszystkie dziwne osoby, które przewinęły się przez miasteczko w ciągu ostatnich 15 lat, to byłoby ich kilkaset.
zobacz wątek