Byłam tu z mężem już nie pierwszy raz, i co? I po raz kolejny jestem bardzo mile zaskoczona.
Jedzenie się nie zmieniło (PYSZNIE).
Mąż jadł polędwice wołową z masłem czosnkowym a ja na początek melona z szynką parmeńską a na danie główne kelner polecił mi Farfalle z łososiem i szparagami. Do picia zamówiliśmy dwie herbaty z malinami. :-) Jedzenie naprawdę wyborne, herbaty idealnie pasowały do zimowej pogody. Obsługa wiecznie uśmiechnięta służyła pomocą. Oby tak dalej, trzymam kciuki. POLECAM!! :-)