Re: Znowu coś krąży w powietrzu???
Zosię też dopadło wczoraj wieczorkiem. Najpierw myślałam, że to może udar słoneczny, albo ZUM.
Dziś rano łapanie sików (na szczęście ok- my to musimy robić jak jest cokolwiek nie tak) i...
rozwiń
Zosię też dopadło wczoraj wieczorkiem. Najpierw myślałam, że to może udar słoneczny, albo ZUM.
Dziś rano łapanie sików (na szczęście ok- my to musimy robić jak jest cokolwiek nie tak) i wizyta u lekarza. Gardełko brzydkie, mam jej dawać na zbicie temp. paracetamol zamienie z nurofenem, a dodatkowo wapno, wit. C i psiukać tamtum verde.
Tak robię, poza gorączą nic jej nie jest, dziś przy 38,5 głupoty dostała, typu skakanie po łóżkach i ganianie psa. Ja jak mam taka temp. to ledwo żyję. Usmażyłam jej placuszki z jabłkami, bo uwielbia a ona do mnie "mama górka", czyli "mama daj ogórka małosolnego" ;)
zobacz wątek