Re: Żony marynarzy......
Mierzi mnie wszelkiego rodzaju pierd...lenie.
Sama jestem marynarzem i spędziłam kawałek pięknego życia na morzu.
Jestem z pokolenia wychowanego przez podwórko, z kluczem na szyji więc...
rozwiń
Mierzi mnie wszelkiego rodzaju pierd...lenie.
Sama jestem marynarzem i spędziłam kawałek pięknego życia na morzu.
Jestem z pokolenia wychowanego przez podwórko, z kluczem na szyji więc mi nie wciskajcie pierd, że o miłości do dzieci świadczy ilość porannych pożegnań i wieczornych powitań, szczególnie w dzisiejszych czasach gonitwy o wszystko, do której włączone są i dzieci ( już od urodzenia). Dzięki Miłości Rodziców, dziś sama wiem jak Kochać moje Dzieci.
Od człowieka zależy w jaki sposób postrzega swoje położenie. Jeden z bidy luksus i szczęście ukręci, inny na dwie ręcę, pełne chleba będzie marudził, że mu ciężko.
Czasy mamy piękne i wszystko w nich możliwe. Kontrakty już nie po kilka m- cy a po 2 - 4 tyg.
Wolna wola! Wybór szczery i już wiesz czego chcesz. Wiedzieć czego się chce to 99 sukcesu.
Dziś płaczesz Droga i to nad nieznanym (pierwszy raz) płaczesz.
Ty musisz być jak skała, jak latarnia, której nigdy światła nie zabraknie żeby Twój chłopak zawsze drogę do domu znalazł. Przed Tobą radość powitania, sprawdzian i poznanie siebie. Poznanie to droga do prawdy o Tobie.
Popłacz sobie i westchnij w myśli do św. Mikołaja żeby Ci lepszą stronę sytuacji pokazał. Ciesz się dziećmi i pamiętaj, że Twój mąż po wsparcie do Ciebie będzie się zwracał. Przed Tobą ciekawa lekcja. Korzystaj i Powodzenia!
zobacz wątek