Widok
Zszokowana klientka!!
Kilka dni temu odwiedziłam salon Lui .Przeczytałam ofertę Grouponu,była atrakcyjna a że chciałam zmienić kolor włosów i fryzurę więc tam poszłam.I to co przeżyłam w tym zakładzie fryzjerskim to daję słowo nie spotkało mnie to nigdy!A trochę żyję już na tym świecie i z usług
fryzjerskich korzystam na pewno już z 30 lat!Kiedyś juz byłam w tym salonie,ale była inna fryzjerka(Paulina)i byłam zadowolona.Moja winą jest to że zaufałam tej pseudo pani fryzjerce(Ewelina)bo już na samym początku zorientowałam się ze ta osoba ma niedużą wiedzę w doborze farb i fryzur.Od samego początku zachowanie tej pani budziło mój niepokój,ale wierzyłam ze jakoś będzie.Początek był taki że pani założyła mi pelerynkę nie wkładając ręcznika papierowego na szyję.Farba d owłosów spływała mi po szyi i pani"fryzjerka"musiała mi szyję wycierać,z czego nie była zadowolona i krzyczała na mnie zebym się nie ruszała!A więc siedziałam grzecznie nie ruszając głową 50 minut z farbą na głowie!A ta farba sobie ciekła po mojej szyi a do tego jeszcze mocno piekła skórę głowy!Gdy się spytałam dlaczego tak długo mam farbę na głowie znowu zostałam zbesztana że przeciez pani dobrze wie co robi!A gdy powiedziałam ze oglądam programy takie jak np.OSTRE CIĘCIE i drugi ze znanym fryzjerem p.Leszkiem Czajką i wiem ze tak długo farby się na włosach nie trzyma to pani kazała mi iśc do p.Leszka a nie do niej!Ja na prawdę byłam w szoku!Jak taka młoda osoba moze być tak arogancka i niemiła do klientki a temu wszystkiemu się przysłuchiwała pani Luiza(szefowa)i nie reagowała.Następnie moje włosy były na myjce szarpane,woda leciała raz zimna raz gorąca a mnie łzy ciekły po policzkach!No a gdy zobaczyłam kolor włosów to byłam zrozpaczona!Był całkiem inny,nie taki jakiego oczekiwałam.Gdy o tym powiedziałam obie panie dosłownie wciskały mi ze jest taki kolor jaki chciałam!Nie zaproponowano mi innej koloryzacji żebym wyszła zadowolona tylko chodziło o to żeby się mnie pozbyć!Proszę mi uwierzyć ze żyję przeszlo 60 lat na świecie i pierwszy raz zostałam tak potraktowana!W pierwszej chwili byłam gotowa nie zapłacić za usługę ale pózniej chciałam jak najszybciej opuścic to miejsce!Więc zapłaciłam i wyszłam słysząc jeszcze nieprzychylne komentarze.Nadmieniam jeszcze ze przed farbowaniem prosiłam tą rudą fryzjerkę o ładny kolor i dała mi gwarancję ze będzie ok.Ale niestety nic w tym zakładzie nie było ok.Jak najszybciej chcę zapomnieć o tej wizycie ale sie nie da!Bo niestety moje włosy są jakie są,muszę trochę odczekać zeby coś z nimi zrobić.Proszę mi uwierzyc że pierwszy raz spotkałam się z taką sytuacją i z tym zeby tak młoda osoba była tak arogancka i opryskliwa.Długo nie zapomnę tego "strasznego"dla mnie wydarzenia.
fryzjerskich korzystam na pewno już z 30 lat!Kiedyś juz byłam w tym salonie,ale była inna fryzjerka(Paulina)i byłam zadowolona.Moja winą jest to że zaufałam tej pseudo pani fryzjerce(Ewelina)bo już na samym początku zorientowałam się ze ta osoba ma niedużą wiedzę w doborze farb i fryzur.Od samego początku zachowanie tej pani budziło mój niepokój,ale wierzyłam ze jakoś będzie.Początek był taki że pani założyła mi pelerynkę nie wkładając ręcznika papierowego na szyję.Farba d owłosów spływała mi po szyi i pani"fryzjerka"musiała mi szyję wycierać,z czego nie była zadowolona i krzyczała na mnie zebym się nie ruszała!A więc siedziałam grzecznie nie ruszając głową 50 minut z farbą na głowie!A ta farba sobie ciekła po mojej szyi a do tego jeszcze mocno piekła skórę głowy!Gdy się spytałam dlaczego tak długo mam farbę na głowie znowu zostałam zbesztana że przeciez pani dobrze wie co robi!A gdy powiedziałam ze oglądam programy takie jak np.OSTRE CIĘCIE i drugi ze znanym fryzjerem p.Leszkiem Czajką i wiem ze tak długo farby się na włosach nie trzyma to pani kazała mi iśc do p.Leszka a nie do niej!Ja na prawdę byłam w szoku!Jak taka młoda osoba moze być tak arogancka i niemiła do klientki a temu wszystkiemu się przysłuchiwała pani Luiza(szefowa)i nie reagowała.Następnie moje włosy były na myjce szarpane,woda leciała raz zimna raz gorąca a mnie łzy ciekły po policzkach!No a gdy zobaczyłam kolor włosów to byłam zrozpaczona!Był całkiem inny,nie taki jakiego oczekiwałam.Gdy o tym powiedziałam obie panie dosłownie wciskały mi ze jest taki kolor jaki chciałam!Nie zaproponowano mi innej koloryzacji żebym wyszła zadowolona tylko chodziło o to żeby się mnie pozbyć!Proszę mi uwierzyć ze żyję przeszlo 60 lat na świecie i pierwszy raz zostałam tak potraktowana!W pierwszej chwili byłam gotowa nie zapłacić za usługę ale pózniej chciałam jak najszybciej opuścic to miejsce!Więc zapłaciłam i wyszłam słysząc jeszcze nieprzychylne komentarze.Nadmieniam jeszcze ze przed farbowaniem prosiłam tą rudą fryzjerkę o ładny kolor i dała mi gwarancję ze będzie ok.Ale niestety nic w tym zakładzie nie było ok.Jak najszybciej chcę zapomnieć o tej wizycie ale sie nie da!Bo niestety moje włosy są jakie są,muszę trochę odczekać zeby coś z nimi zrobić.Proszę mi uwierzyc że pierwszy raz spotkałam się z taką sytuacją i z tym zeby tak młoda osoba była tak arogancka i opryskliwa.Długo nie zapomnę tego "strasznego"dla mnie wydarzenia.
Pani Aniu,dziękuję za pozdrowienia.Jeżeli chodzi o korzystanie z ofert Grouponu to kilka razy już korzystałam i bylam zadowolona.Korzystałam często z zabiegów kosmetycznych i nie miałam nigdy żadnych zastrzeżeń.Bo tak naprawdę to właśnie te ceny z fert są adekwatne do tych zabiegów.Bo np.w salonie Lui zapłaciłam 80zł za usługę i wydaję mi się ze to jest tyle warte.Oczywiście pani właścicielka powiedziała ze to jest okazja i ceny promocujne bo tak to by kosztowało 160 zł.!Ciekawe za co!dzięki mnie to i tak miała całą sumę do ręki bo nie miałam wydrukowanego kuponu(chętnie na to przystała)jak przychodzi się z kuponem to wtedy moze inaczej traktują klienta bo słyszałam ze mają zapłacony mały procent od tej sumy.Ja staram się już zapomnieć o tym koszmarze ale niestety gdy patrzę w lustro i widzę moje włosy to wszystko mi się przypomina!Jeszcze raz pozdrawiam.Jadwiga
Ktoś naprawdę dobry, kto nie może się opędzić od klientów, nigdy nie zgłosi się do Grupona, by dostać za swą pracę pół ceny, skoro ma zawsze pełno klientów za całą cenę.
Zgłaszają się ci, dla których lepszy klient za pół ceny niż żaden - czyli albo firmy nowe na rynku (czyli może dobre, może złe - jeszcze nie wiadomo) albo te nie mające wzięcia czyli kiepskie.
Korzystając więc z Grupona trzeba po prostu o tym pamietać i mieć ryzyko wliczone w mniejszą cenę.
Zgłaszają się ci, dla których lepszy klient za pół ceny niż żaden - czyli albo firmy nowe na rynku (czyli może dobre, może złe - jeszcze nie wiadomo) albo te nie mające wzięcia czyli kiepskie.
Korzystając więc z Grupona trzeba po prostu o tym pamietać i mieć ryzyko wliczone w mniejszą cenę.