Re: Zwożenie ludzi z PK
Zacząlem od H29, nie jezdze regularnie z powodu roznych obowiazkow ale to byl moj 4 harpagan. Ludziom się wydaje ze pojda sobie na wycieczke krajoznawcza, bedzie sympatycznie, ladne widoczki wesole...
rozwiń
Zacząlem od H29, nie jezdze regularnie z powodu roznych obowiazkow ale to byl moj 4 harpagan. Ludziom się wydaje ze pojda sobie na wycieczke krajoznawcza, bedzie sympatycznie, ladne widoczki wesole rozmowy podczas marszu. A jak im sie juz znudzi to wsiada do autka i pojada do bazy. Tak naprawde harpagan zaczyna sie dopiero wtedy gdy czujesz jak boli cie wszystko i zaczynasz walczyc o kazdy kilometr. Doszedlem z kolega do 10PK i co? Wracalismy sobie spokojnie 10km do bazy, widzielismy nawet przejezdzajace busiki harpa ale mimo kulawego kroku duma nie pozwolila ich nam zatrzymać (mialem kilka pecherzy, kolega problemy z miesniami).
No fakt, mielismy troche szczescia ze po drodze trafilismy sklep ze znieczulaczami;) ale troche szczescia zawsze trzeba miec.
Pozdrawiam
zobacz wątek