Widok
Życie w Anglii- jak to teraz wygląda ?
Mam pytanie do forumek, które postanowiły wyprowadzić się z naszego pięknego Kraju i żyją w Londynie- jak teraz wygląda tam sytuacja dla przyjezdnych ?
Jak z pracą, w jakim zawodzie najłatwiej ją znaleźć ?
Czy rzeczywiście żyje się dużo łatwiej niż u nas ?
Jak z mieszkaniami ? Słyszałam, że częściej się wynajmuje niż kupuje- czy to prawda ?
Jak z pracą, w jakim zawodzie najłatwiej ją znaleźć ?
Czy rzeczywiście żyje się dużo łatwiej niż u nas ?
Jak z mieszkaniami ? Słyszałam, że częściej się wynajmuje niż kupuje- czy to prawda ?
londyn to chyba najgorsze miejsce na znalezienie pracy. moj maz jak przyjechal za pierwszym razem prawie 4 msce jej szukal. ja przyjechalam to on mi prace zalatwil i prosto z samolotu szlam do pracy. ale teraz jesli mialabym jej szukac to nie wiem gdzie co i jak. rok temu maz stracil prace i musial szukac czegos nowego- kolejne 3 mce z zyciorysu wyjete. teraz znowu siedzimy jak na spzilkach, bo firma w ktorej pracuje stracila kontrakt rzadowy i nie wiadomo co z nimi bedzie.
mieszkania to fakt- latwo wynajac za stosunkowo niewielkie pieniadze, chociaz czesc z naszych znajomych kupuje juz swoje. rata kredytu = czynszowi za wynajem. wiec jesli ma sie wklad wlasny to nie ma sie nad czym zastanawiac.
co do zycia i utrzymania sie, to nie ma co porownywac z polska. jak pracowalismy oboje to nie musielismy sobieniczego odmawiac. tv komputer i co tam jeszcze mozna bylo kupic z wyplaty a nie odkladac przez rok. teraz jest troszke inaczej, ale ja siedze w domu. ale za to ze siedze w domu z synkiem to panstwo mi placi, wiec chyba nie jest zle :)
jak masz jeszcze jakies pytania, to pisz smialo
mieszkania to fakt- latwo wynajac za stosunkowo niewielkie pieniadze, chociaz czesc z naszych znajomych kupuje juz swoje. rata kredytu = czynszowi za wynajem. wiec jesli ma sie wklad wlasny to nie ma sie nad czym zastanawiac.
co do zycia i utrzymania sie, to nie ma co porownywac z polska. jak pracowalismy oboje to nie musielismy sobieniczego odmawiac. tv komputer i co tam jeszcze mozna bylo kupic z wyplaty a nie odkladac przez rok. teraz jest troszke inaczej, ale ja siedze w domu. ale za to ze siedze w domu z synkiem to panstwo mi placi, wiec chyba nie jest zle :)
jak masz jeszcze jakies pytania, to pisz smialo
ANGLIA byla czymś kilka-kilkanaście lat temu, jak otworzyla sie Europa na Polaków. Wtedy pojechali tam ci ktorzy w Pl nie mieli żadnych szans na przeżycie czy osiagnięcie czegoś. Stad opinia o Polakach jest tragiczna w Anglii. Jeśli jestes osobą wykształconą i znasz języki radzę ci jechac do bardziej cywilizowanego kraju. Polecam Szwajcarię, Skandynawię. w Anglii wyglada to tak ze maz tyra w fabryce, zonka siedzi w domu z dziecmi i za to dostaje kase z miasta - calkiem sporo. jesli tylko tyle ambicji sie ma to polecam UK:) jesli chcesz poznac ludzi z calego swiata inteligentnych i przebojowych to jedz tam gdzie napisalam. Ja mieszkalam w Anglii i uważam ze Anglicy to jeszcze wieksze chamy i prostaki niż Polacy...nie wspomne o tym ze poza Londynem czy Manchesterem UK to wioska...w mniejszych miastach oprocz Asdy nie ma zadnych atrakcji...to juz nawet w Polsce ludzi centra handlowe nie bawią....mam nadzieje ze pomoglam
To ja chciałabym mieć takie ambicje żeby kase dostawać za wychowywanie dziecka.U nas ambicje się ma i na tym się kończy a mąż też tyra i na kredyt+życie mu ledwo wystarcza a często nawet brakuje.Żłobków nie ma,same prywatne,a kogo na nie stać,napewno nie kogoś komu proponują najniższą krajową.
A Wy jeszcze nażekacie i często stamtad wracacie i jak słysze z jakich powodów to mi się nóż w kieszeni otwiera.
A Wy jeszcze nażekacie i często stamtad wracacie i jak słysze z jakich powodów to mi się nóż w kieszeni otwiera.
hehe kazdy woli mieszkac w swoim kraju niż być poniżanym bo sie jest Polakiem, a zazwyczaj na dużo wyższym poziomie niż Ci anglicy. Poza tym dostawac kase za wychowywanie dziecka to nie ambicje. A co potem? Dziecko pojdzie do szkoly i sie socjal skonczy, co wtedy? matka po 30-tce zacznie dopiero szukac pracy to zapewne pojdzie do fabryki na taśme. a powodów by tam nie mieszkać jest wiele...bycie na obczyźnie, wynajmowane mieszkanie za ogromne pieniadze ktore nigdy nie bedzie twoje, obcy język, obce kultury - wieksze niebezpieczenstwo ze np banda murzynow mieszka obok i robia libacje narkotykowe co dziennie w nocy....mieszkalam wiec wiem...ja tam wole posylac dziecko do prywatnego przedszkola a wiedziec ze pani rozumie potrzeby dziecka, bo mowi po polsku. owszem tak jak wspomnialam, jak ktos nie ma wyksztalcenia to polecam uk, jak ktos chce miec gromadke dzieci to tak samo...ale jak ktos chce sie rozwijac w kulturze to polecam inne kraje europejskie.
piszesz tak jakby Polak nie mogł nic osiągnąć w UK. Napewno jest mnóstwo takich których zadowala życie na zasiłku...
I ok ja też mogę wyslac dzieci do prywatnego przedszkola żeby panie rozumiały potrzeby dzieci itp. Ale koszt prywatnego przedszkola w PL dla dwójki dzieci=moja pensja, jakieś 70 %pensji męża to opłaty i kredyt a pracujemy na nie byle jakich stanowiskach... A teraz jeszcze podniesienie vatu na ubranka dziecięce+ ceny żłobków publicznych mają wzrosnąć nawet kilkakrotnie... To sorry ale nawet jak chcesz być ambitna to w tym kraju prędzej garba się dorobisz...
Mieszkałam w Anglii co prawda tylko rok ale jakość życia tam a tu - nie ma co porownywać. Dlatego rozglądam się teraz i szukam czegoś bo chcę tam wrocić...
I ok ja też mogę wyslac dzieci do prywatnego przedszkola żeby panie rozumiały potrzeby dzieci itp. Ale koszt prywatnego przedszkola w PL dla dwójki dzieci=moja pensja, jakieś 70 %pensji męża to opłaty i kredyt a pracujemy na nie byle jakich stanowiskach... A teraz jeszcze podniesienie vatu na ubranka dziecięce+ ceny żłobków publicznych mają wzrosnąć nawet kilkakrotnie... To sorry ale nawet jak chcesz być ambitna to w tym kraju prędzej garba się dorobisz...
Mieszkałam w Anglii co prawda tylko rok ale jakość życia tam a tu - nie ma co porownywać. Dlatego rozglądam się teraz i szukam czegoś bo chcę tam wrocić...
A ja juz za 1,5 miesiaca okolo dolatuje do meza, oboje mamy wyksztalcenie - jak ktos wczesniej radzil by nie jechac.
Tyle ze z moim wyksztalceniem nie znajde w Pl pracy a tam mam 100razy wieksze szanse, plus ladna wyplate ;)
A co do ambicji.... lepiej chyba godnie zyc i szczesliwie...chociazby wychowujac dzieci w Anglii, niz tyrac w Polsce i liczyc kase.
Tyle ze z moim wyksztalceniem nie znajde w Pl pracy a tam mam 100razy wieksze szanse, plus ladna wyplate ;)
A co do ambicji.... lepiej chyba godnie zyc i szczesliwie...chociazby wychowujac dzieci w Anglii, niz tyrac w Polsce i liczyc kase.
Dokładnie,tak jak napisały dziewczyny.Ale ludzie którzy odradzają,chyba biedy nigdy nie zaznały,a moze za dużo mają i nie mogą się zdecydować?
Oleńka a dlaczego stamtąd wróciłaś?Jest teraz praca dla kogoś kto średnio zna angielski i ma średnie wykształcenie tylko?Bo jak jest to jadę,nie zastanawiam się:)
Oleńka a dlaczego stamtąd wróciłaś?Jest teraz praca dla kogoś kto średnio zna angielski i ma średnie wykształcenie tylko?Bo jak jest to jadę,nie zastanawiam się:)
ania pewnie, ze jest praca, ale tak jak ktos pisal, to nic ambitnego. pewnie sprzatania, prasowania, mycia okien, mycie podlogi w mc donaldzie itp.
a ja mam te "ambicje" i siedze w domu, dostaje kase od panstwa i co? i wcale nie jest mi z tym dobrze. bardzo zaluje, ze musialam zostawic swoja prace. ale nie stac nas na zlobek, ani opiekunke.
a ja mam te "ambicje" i siedze w domu, dostaje kase od panstwa i co? i wcale nie jest mi z tym dobrze. bardzo zaluje, ze musialam zostawic swoja prace. ale nie stac nas na zlobek, ani opiekunke.
ja mieszkam w londynie i tutaj nie zapraszam. strasznie ciezko dostac prace. chociaz moja siostra mieszka poza londynem i innym duzym miastem a tez nie moze znalezc pracy.
ja ci nie powiem, zebys jechala i ze znajdziesz prace, bo przyjedziesz, bedziesz siedziala 3 msce jak moj maz i nic nie znajdziesz. najlepiej by bylo jakbys miala zalatwiona prace przed przyjazdem.
ja ci nie powiem, zebys jechala i ze znajdziesz prace, bo przyjedziesz, bedziesz siedziala 3 msce jak moj maz i nic nie znajdziesz. najlepiej by bylo jakbys miala zalatwiona prace przed przyjazdem.
tak jak pisalam wczesniej, czy pracuje czy nie pracuje na jedno wychodzi- panstwo mi to rekompensuje. jak dajemy rade- ostatnio raczej kiepsko, bo maz nie mial pracy,a zanim znalazl to wiadomo. teraz dojezdza 40mil w jedna strone do pracy, wiec zadluzenia z okresu bezrobocia i jego dojazdy to strasznie wykanczaja finansowo. ale az tak nie narzekamy. w ciagu miesiaca ma przeniesc sie do londynu do pracy, takze bedzie lepiej. do polski wracac nie chcemy, a to chyba juz o czyms swiadczy. wynajmujemy mieszkanko a calkiem dobrym standarcie, w dobrej dzielnicy,w spokojnym bloku (sami starsi ludzie, mlodzi lub ulozeni- zadnych burd itp) mamy fajne autko. ale jestesmy juz tutaj prawie 4 lata i do tego wszystkiego trzeba bylo jakos dojsc. planujemy tez drugie dziecko a w polsce nie moglibysmy sobie na to wszytko pozwolic. zawsze mowie, ze jakbysmy w polsce mieszkali to nie wiem czy teraz bysmy po slubie wogole byli ( oczywiscie ze wzgledow finansowych).
Ania27 wróciłam dlatego że musiałam wrócić na uczelnię (wzięłam dziekankę po 3 roku). Pracowałam na początku w osrodku sportowo -rekreacyjnym na kasie sprzedawałam "zdrową" żywność. Moj Jeszcze wtedy chłopak pracowal jako kucharz. po 3 miesiącach zmieniliśmy robotę - ja pracowałam jako barmanka (3 m-ce wystarczyły na obcykanie języka) moj mąż robił pizzę. Żyło nam się świetnie nie oszczędzalismy a przywieżliśmy do Polski naprawdę sporo kasy... Po skończeniu studiów chcieliśmy wrócić ale zaczął się kryzys... W poszukiwaniu pracy polecam biuro lsj ze szczecina (http://www.lsj.pl
Olu, to zycze powodzenia i szybkiego znalezienia pracy...
ja mieszkam od 7 lat stale w lo dynie, maz ponad 11. i myslimy o przeprowadzce poza londyn,ale blisko, aby pracowac w londku, ja akurat lubie bardzo londyn za ta multikulturowosc i tym, ze nikogo nie obchodzi nic itp...
teraz z praca jest kiepsko i zycie bardzo drogie jest...ja wrocilam do pracy, bo pieniadze z panstwa raczej sa bardzo male, a majac kredyt na swoj dom w dzielnicy, gdzie w adresie jest london , a nie essex, middlesex itp, za cos splacac trzeba...ps.teraz ciezko o kredyty, zreszta majac kredyt na dom, raczej nie zyjesz z zasilkow, nigdy nie wpakowalabym sie w mieszkanie, bo mieszkanie masz na leasing czyli wynajem nawet 1000lat, ale nigdy nie jest wlasnoscia...i nic ruszyc nie mozesz...
opieka nad dzieckiem droga do dzieci do 2 lat, teraz jestem w drugiej ciazy i planuje na pol etatu wrocic na macierzynski, ale zobaczymy...
najlepsze zarobki sa w londynie, ja za to ze pracuje w centrum mam extra ok.8 tysfuntow na rok, a to juz cos...wiec ja londyn polecam, wioski sa straszne, bo faktycznie w nich nic nie ma, szcz.na polnocy...
moim zdaniem zycie jest b.drogie, oplaty itp, benzyna...i napawde jest ciezko...ale w pl jest jeszcze drozej...
ja mieszkam od 7 lat stale w lo dynie, maz ponad 11. i myslimy o przeprowadzce poza londyn,ale blisko, aby pracowac w londku, ja akurat lubie bardzo londyn za ta multikulturowosc i tym, ze nikogo nie obchodzi nic itp...
teraz z praca jest kiepsko i zycie bardzo drogie jest...ja wrocilam do pracy, bo pieniadze z panstwa raczej sa bardzo male, a majac kredyt na swoj dom w dzielnicy, gdzie w adresie jest london , a nie essex, middlesex itp, za cos splacac trzeba...ps.teraz ciezko o kredyty, zreszta majac kredyt na dom, raczej nie zyjesz z zasilkow, nigdy nie wpakowalabym sie w mieszkanie, bo mieszkanie masz na leasing czyli wynajem nawet 1000lat, ale nigdy nie jest wlasnoscia...i nic ruszyc nie mozesz...
opieka nad dzieckiem droga do dzieci do 2 lat, teraz jestem w drugiej ciazy i planuje na pol etatu wrocic na macierzynski, ale zobaczymy...
najlepsze zarobki sa w londynie, ja za to ze pracuje w centrum mam extra ok.8 tysfuntow na rok, a to juz cos...wiec ja londyn polecam, wioski sa straszne, bo faktycznie w nich nic nie ma, szcz.na polnocy...
moim zdaniem zycie jest b.drogie, oplaty itp, benzyna...i napawde jest ciezko...ale w pl jest jeszcze drozej...
Co do tego poniżania za granicą nie oszukujmy się ale to Polacy sami sobie na to zapracowali. Jak widziałam na lotnisku te wysoko uniesione głowy tych którzy wracali z Irlandii, Niemiec, Angli etc i opowieści przy papierosie na zewnątrz jacy to nie są zarobieni, na jakich wysokich stanowiskach pracują i jak tam są poważani to mi się śmiać chciało. Najczęściej byli to zwykli prostacy którzy się dorabiali na zmywaku a tutaj udawali wielkich kierowników z zagranicy i po 3 mcach zapominali polskiego języka wciskając angielskie czy niemieckie słowa. Byłam za granicą i widziałam zachowania niektórych Polaków-pożal się Boże. Czasami było mi po prostu wstyd że jestem Polką gdy znalazłam się w ich otoczeniu i widziałam/słyszałam ich mądre wywody i zachowanie...
"Kiedys traktowałam ludzi dobrze, dzisiaj z wzajemnością..."
Avignon jak czytam co napisałaś to śmiać mi się chce.Nie wiem skąd masz takie zdanie o życiu w Uk.Byłaś kiedyś na wyspach lub w innym kraju że takie rzeczy piszesz.Jestem w Anglii 5 lat i czuję się spełniona.Nie pracuję na taśmie za nędzne pieniądze,nie napadają mnie bandy Murzynów(swoją drogą w PL możesz dostać od grupy dresów),nie mam problemów z językiem,mam dobrą pracę i mogę piąć się w górę.Myślę że lepiej wyjechać do innego kraju i coś w nim osiągnąć niż siedzieć w Polsce(w której przeżyłam również cudowne lata)nie mieć do końca miesiąca,żadnego wsparcia od państwa np.w związku z utrzymaniem dzieci itd.
moj tata mieszka w Szwecji i wcale tez bym nie powiedziala, ze tam jest takie kolorowe zycie. tak samo murzyni i ciapaci na kazdym kroku, polacy co.... niz dupe maja ( ale tacy to znajda sie wszedzie).... jednym slowem- tata, ktory mieszka w szwecji to poznal uroki codziennego zycia, a mama, ktora do niego dojezdza dalej widzi szwecje jako kraj mlekiem i miodem plynacy.
takze wniosek taki- jak nie pojedziesz, pomieszkasz i sie na wlasnej skorze nie przekonasz to nie mozesz miec zdania na ten temat.
takze wniosek taki- jak nie pojedziesz, pomieszkasz i sie na wlasnej skorze nie przekonasz to nie mozesz miec zdania na ten temat.
Tak się składa ze mieszkalam w UK pare lat, nie zauwazylam zeby zylo o wiele latwiej niz w pl - i tu i tu trzeba ciezko pracowac, jak sie liczy na socjal to sie nie dziwie ze tak wam dobrze w Uk. Jakos w Polsce stac mnie na wszystko a nie mam niewiadomo jakiego stanowiska. W anglii prywatne przedszkola są o niebo droższe niz w polsce i tam to dopiero mało kogo na nie stac. nie twierdze ze polska jest wymarzonym krajem pod kątem rodzin czy młodych ludzi, ale zalezy co sie chce. jak wielodzietna rodzine to napewno w uk sie latwiej zyje...a z tego co wiem anglicy wyjezdzaja masowo do Kanady, Australii czy nawet Danii...wiec chyba mowi to samo za siebie gdzie zyje sie jeszcze lepiej.
Skoro tak Ci w Polsce dobrze się żyje to ciekawi mnie po co do Uk wyjeżdżałaś?Ja akurat nie liczę na socjal i nie pobieram żadnych benefitów oprócz macierzyńskiego,które jest o wiele poniżej mojej pensji.Nie uważam że osoby które pobierają należne im zasiłki to jacyś naciągacze i ludzie bez ambicji.W końcu ciężko się tu pracuje i płaci podatki,a jak chce się mieć dziecko to naturalne że należą się jakieś pieniążki od państwa.Tutaj w Uk przynajmniej są jakieś a nie jak w Polsce że na nic nie starcza.Mam w kraju wielu znajomych którzy mają ciężko i jest tak że kobieta z dzieckiem jest w Polce a mąż zasuwa gdzieś za granicą.Dla mnie jednak lepiej jest wyjechać razem niż tak żyć w rozłące.
A co do życia w Anglii to tak jak wszędzie są miejsca bezpieczne,zadbane,gdzie nie boisz się wychodzić po zmroku i wiesz że Twoje dzieci są bezpieczne,a są takie okolice gdzie lepiej się nie zapuszczać nawet za dnia.W każdym kraju są plusy i minusy a każdy jest kowalem własnego losu i od nas samych zależy jak będziemy żyć.Nie wiem jak jest teraz z pracą w Uk bo ja mam stałą już długo i wszyscy moi znajomi też więc nie wiem jak to jest jak się tu przyjeżdża.Jedno jest pewne lupiej mieć już coś nagrane i kogoś zaufanego na początek.
dzięki izulucha:) Mam nadzieję że w końcu sie uda. Szukam czegoś najlepiej w bankowości, jest sporo ofert ale mały odzew niestety. Może przez to ze mam polski adres w cv. Super ze udało ci sie z kredytem wiem ze to nie łatwe...
Słyszałam ze opika nad maluchem jest strasznie droga ale zawsze można poukładać sobie zmiany z mężem...
W czerwcu wybieram sie Londynu na 4 dni:)
Słyszałam ze opika nad maluchem jest strasznie droga ale zawsze można poukładać sobie zmiany z mężem...
W czerwcu wybieram sie Londynu na 4 dni:)
W tej chwili jestem rowniez w szwecji i powiem Wam ,ze zycie tutaj jest bardzo drogie a mieszkania jeszcze drozsze hehehe taki luksus :-) owszem kasa dobra ale po zaplaceniu mieszkania i wyzywienia sie przez caly miesiac ( jedzenie na niskim standardzie jesli chcesz cos przywiez do polski ) to naprawde nie oczekujmy cudow..... Owszem nie oczekuje cudow nie znam szwedzkiego ,jedynie angielski ale czasem jak uslysze jakies slowko to zastanawiam sie co ono znaczy czyli jednak nie znam go tak dobrze jak mi sie w polsce wydawalo! Nie moge polecic czy tez nie polecic szwecji bo kazdy musi sam sprobowac by ocenic gdzie mu dobrze .... Za granica wszystko latwiejsze,prostsze i bardziej mozliwe niz w polsce,to tyle a teraz mam pytanko co do Anglii .... Ostatnio dalsza znajoma proponowala mi bym przychala do Anglii do pracy wlasnie w jakim zakladzie na tasmie...mozecie mi cos o tym powiedziec wiecej ? Ona powiedziala ze za 5dni pracujace jestem w stanie zarobic 200funtow z tego 50 funtow na mieszkanie 30funtow fajki i jedzenie 30funtow i jeszcze dojazd 10 funtow...czy to jest prawda ??? Jesli tak to chyba nie jestem w stanie przywiesc wiele do polski bo kasa marna po odbiciu wszystkiego ! Pozdrawiam
MIesiac to troszke krotki czas... wiesz po miesiacu mojego pobytu w szwecji tez mowilam , ze nie chce wracac,ale teraz kiedy jestem tutaj juz 6mies. i napatrzylam sie na kulture,ludzi to powiem Ci ze teraz doceniam to moje male miejsce w polsce :-) Fajnie jest pojechac zobaczyc ale ja np. nie wyobrazam sobie na dzien dzisiejszy mieszkac tutaj ..... Moze za jakis czas moje myslenie pod tym wzgledem sie zmieni. Pozdrawiam
najciezszy jest pierwszy rok. jeze;i myslisz powaznie o osiedleniu sie na stale to daj sobie czas, jezeli dalej po roku chcesz wracac to wracaj.
jezeli chodzi o prace i dziecko to w UK zlobek w londynie i okolicach kosztuje 45-50 funtow na dzien. min wynagrodzenie na godz to teraz chyba £6 oczywiscie brutto. mniej wiecej sie zarabia na zlobek przy niezlej pensji wiec po czesci zmuszaja do siedzenia na zasilkach
jezeli chodzi o prace i dziecko to w UK zlobek w londynie i okolicach kosztuje 45-50 funtow na dzien. min wynagrodzenie na godz to teraz chyba £6 oczywiscie brutto. mniej wiecej sie zarabia na zlobek przy niezlej pensji wiec po czesci zmuszaja do siedzenia na zasilkach
jak sie zastanawiacie gdzie wyjechac to do kanady! narazie siedze w anglii moge duzo narzekac i jeszcze wiecej chwalic , ale jak bym miala wybierac to Kanada, zwlaszcza , ze jezeli znajdziecie sie na liscie zawodow poszukiwanych to dawali mieszkania na rok z góry oplacana, a teraz nie wiem jak to wygląda,ale tam będe za lat kilka :D
Teraz pomnóż to przez nieskończoność, rozciągnij na wieczność, a będziesz miał pojęcie o czym mówię.
Tak sobie czytam i widze ze dalej panuje powszechne myslenie ze wszyscy czekaja z otwartymi rekami na polaków za granica...a za granicą jak wszedzie indziej, zgodze sie, wynagrodzenie neiporownywalne, ale trzeba sie nachodzic zeby prace znalezc, trzeba sie starac zeby utrzymac ico tu sie oszukiwac, lepsze zawody obstwaiją tutejsi, oczywiscie ze udaje sie obcokrajowcowi ale potrzebna jest determinacja w dazeniu do celu.
Dlatego bojetnie jaki kraj, trzeba nijako, ludzi do sibei przekonac, ze jest sie dobrym człowiekiem i dobrym pracownikiem - i tez uwazam ze duze miasta sa gorsze od małych, w małych moza sie szybko rozeznac, co i jak gdzie, pogadac z ludzmi, osobiscie sie latwo spotkac, pozniej ciebie ludzie polecają itp .
pozdrawiam wszystkich poza granicami ;)
Dlatego bojetnie jaki kraj, trzeba nijako, ludzi do sibei przekonac, ze jest sie dobrym człowiekiem i dobrym pracownikiem - i tez uwazam ze duze miasta sa gorsze od małych, w małych moza sie szybko rozeznac, co i jak gdzie, pogadac z ludzmi, osobiscie sie latwo spotkac, pozniej ciebie ludzie polecają itp .
pozdrawiam wszystkich poza granicami ;)
Czy ja wiem, poza Londynem też jest kupa pracy dla niewykwalifikowanych osób, a koszty życia sporo niższe niż w stolicy. Lepiej pracować w Wielkiej Brytanii niż w Polsce za minimalną https://cebulakwuk.wordpress.com/2017/11/09/koszty-zycia-w-anglii-uk/
tu jest troche info http://mojezyciewanglii.blogspot.co.uk/
Odświeżam temat bo może się komuś przydać. Oto kilka moich rad. Po pierwsze jak ktoś się wybiera do UK to najlepiej żeby popytał znajomych może ktoś ma kogoś w UK i pomoże znaleźć lokum bo to ważne. Druga sprawa trzeba pamiętać że pracodawca może wymagać insurance number i numer konta bankowego także to też trzeba szybko załatwić. No jeżeli chodzi o pracę to powiem jak to wygląda w budowlance. Zaczynałem jako pomocnik, kasa najniższa krajowa i praca czasami ciężka a czasami się obijałem. Potem poszedłem na kurs maszyn budowlanych (polskie uprawnienia nie działają w UK) do firmy Empire Training Services (pisze o niej dlatego że oferują tam też kursy w języku polskim także jest łatwiej) zdałem egzamin i zdobyłem certyfikat angielski. No i robota za większą kasę i ludzie bardziej cię cenią. Teraz żyje sobie na odpowiednim poziomie. Żonka pracuje w małej restauracji i mamy mieszkanie i raz na kwartał robimy wypad do PL stać nas na wszystko. Także można w UK się ustawić
Zgadza się w Anglii można nieźle się ustawić (nie twierdze że w Polsce nie). Ważne jest by mieć jakiś konkretny fach w ręku. Ja zrobiłem parę kursów na maszyny budowlane (świetnie szkolą w tej firmie https://cpcs-training-courses.co.uk/). Teraz mam stabilną prace za godziwe warunki i nie muszę żyć od pierwszego do pierwszego tylko żyje z rodzinką na odpowiednim poziomie
Ja tam nie narzekam na życie w UK. Dbam tylko o swój rozwój i staram się robić dodatkowe kursy. Zrobiłem już uprawnienia na wózek widłowy i na koparkę. Teraz planuje jeszcze na spychacz bo latem zapowiada się ciekawa praca na tym sprzęcie w mojej firmie. Jeżeli chodzi o kursy to mogę polecić firmę Empire Training Services. Mają duży zakres szkoleń szczególnie dla budowlańców, dobre ceny i mają polskich instruktorów także można sobie zrobić kurs po polsku
Mieszkam na islandii , zarobki 340tys koron sprzatam w szkole
Mieszkanie 140 tys (studio)
Bilet 10
Internet 7tys
Jedzenie ok.40- 65 tys (roznie bo maz jako szef kuchni z kateringow sporo przynosi )
Auto - okolo 12tys ubezp. + podatek drogowy benzyna
Maz okolo 470tys pensji
I powiem tak islandia bezpieczna ,fajne baseny termalne ale jezyk , pogoda sklania nas do wyjazdu
W UK przynajmniej mozna wykonywac swoj zawod nostryfikuja dyplomy tutaj o to ciezko musisz uczyc sie islandzkiego z 5lat zeby bylo jakos,
W UK moglabym ukladac diety tu lekarz jak wysylalam ludzi na badania krwi to mial pretensje , moglabym byc I instruktorem tenisa czy krupierka na is. Jestem sprzataczka ,jest kultura ale czasami czlowiek ma dosc zazdroszcze wam UK I zaluje ze sama nie wyjechalam w 2011r.
wiec nie narzekajcie
Mieszkanie 140 tys (studio)
Bilet 10
Internet 7tys
Jedzenie ok.40- 65 tys (roznie bo maz jako szef kuchni z kateringow sporo przynosi )
Auto - okolo 12tys ubezp. + podatek drogowy benzyna
Maz okolo 470tys pensji
I powiem tak islandia bezpieczna ,fajne baseny termalne ale jezyk , pogoda sklania nas do wyjazdu
W UK przynajmniej mozna wykonywac swoj zawod nostryfikuja dyplomy tutaj o to ciezko musisz uczyc sie islandzkiego z 5lat zeby bylo jakos,
W UK moglabym ukladac diety tu lekarz jak wysylalam ludzi na badania krwi to mial pretensje , moglabym byc I instruktorem tenisa czy krupierka na is. Jestem sprzataczka ,jest kultura ale czasami czlowiek ma dosc zazdroszcze wam UK I zaluje ze sama nie wyjechalam w 2011r.
wiec nie narzekajcie
Polecam portal https://oferty.uk
Przeznaczony do publikowania ofert adresowanych dla Polaków przebywających w Wielkiej Brytanii.
Przeznaczony do publikowania ofert adresowanych dla Polaków przebywających w Wielkiej Brytanii.
Kancelaria Semper Paratus to zdecydowanie najlepszy wybór, jeśli chodzi o rejestrację firm w UK. Ich profesjonalizm, szybkość i efektywność są nie do pobicia. Więcej informacji znajdziesz na stronie https://kancelaria-semperparatus.uk/services/rejestracja-firm/.
https://kancelaria-semperparatus.uk/ pomogła mi bezproblemowo założyć firmę w Anglii. Ich wiedza i doświadczenie są imponujące