Mam podobne odczucia. Jak nie miałam jeszcze rodziny i studiowałam, to żyło się fajnie nie powiem. Mając dzieci i pracę już tak kolorowo nie jest. Moje dzieci również nie dostały się do żłobka i...
rozwiń
Mam podobne odczucia. Jak nie miałam jeszcze rodziny i studiowałam, to żyło się fajnie nie powiem. Mając dzieci i pracę już tak kolorowo nie jest. Moje dzieci również nie dostały się do żłobka i przedszkola państwowego, więc bulę co miesiąc ponad 2k. Dojazdy do pracy to jest kolejny temat rzeka i często zajmuje mi ponad godzinę. Zaraz się znajdą tacy, co polecą komunikację zbiorową, ale w moim przypadku byłyby to 2 autobusy i tramwaj, więc słaba alternatywa. Drogo jest o fakt, nawet rodzina z zagranicy, która czasami przyjeżdża do 3miasta na wakacje stwierdziła, że taniej wczasy w Hiszpanii all inclusive by wyszły. Co do zarobków się zgodzę, bo nawet w oddziałach mojej firmy w innych miastach są wyższe, a niby Gdańsk taki prestiżowy. Niestety jeżeli chodzi o podwyżki itp. to każdy się pandemią tłumaczy, a roboty jest dwa razy więcej niż było.
Znajomi mi zazdroszczą bo mieszkam nad morzem, ale patrząc na to wszystko naprawdę nie ma czego ...
zobacz wątek