Re: a ja już nie wiem o co chodzi w tym świecie...
A moim zdaniem ludzie mają za dużo czasu i za dużo niby-zajęć i im się w głowach przewraca, stwarzają sobie problemy tam, gdzie ich nie ma. Mąż mi już kwiatów nie przynosi - koniec świata, miłość...
rozwiń
A moim zdaniem ludzie mają za dużo czasu i za dużo niby-zajęć i im się w głowach przewraca, stwarzają sobie problemy tam, gdzie ich nie ma. Mąż mi już kwiatów nie przynosi - koniec świata, miłość się skończyła; ludzie nie domyślają się o co mi chodzi - depresja, nikt mnie nie rozumie; mamy dziecko chociaż go nie planowaliśmy - tragedia, życie mi się zawaliło. Kiedyś ludzie żyli w takich warunkach, jakie mieli i nie wydziwiali, jaki to świat okrutny i straszny. Życie jest jakie jest, a teraz każdy by chciał romantyczną miłość po grób (żeby nie było, wierzę w miłość, tylko nie taką z tv!), kasę na wszystko i najlepiej jeszcze żeby żadnych problemów nie było. I nie potrafią się cieszyć tym co mają.
zobacz wątek