koniec kołchozu
Mieszkam na starówce i przyjąłem z ulgą koniec jarmarku, bo dla nas mieszkańców ten czas jest bardzo uciążliwy.Nie możemy dojechać do swoich domów , w nocy nie można spać bo pijane toważystwo musi...
rozwiń
Mieszkam na starówce i przyjąłem z ulgą koniec jarmarku, bo dla nas mieszkańców ten czas jest bardzo uciążliwy.Nie możemy dojechać do swoich domów , w nocy nie można spać bo pijane toważystwo musi się wydzierać, a poza tym o czwartej nad ranem jeżdżą śmieciarki i robią rumor.Poza tym każdy zaułek śmierdzi moczem , bo dla tysięcy ludzi dziennie którzy chodzą po mieście jest po prostu za mało toalet.To wielki wstyd dla władz miasta że nie potrafią zapewnić ludziom normalnych warunków sanitarnych.
zobacz wątek