Chodzi o to,
że ja już się nie przejmuję nabijaniem się z mojego nazwiska. (I nie chodzi o to, że wyszłam za mąż)
Możesz się ponabijać śmiało, nie obejdzie mnie to.
Każdy normalny człowiek wie, że...
rozwiń
że ja już się nie przejmuję nabijaniem się z mojego nazwiska. (I nie chodzi o to, że wyszłam za mąż)
Możesz się ponabijać śmiało, nie obejdzie mnie to.
Każdy normalny człowiek wie, że imienia i nazwiska się nie wybiera, toteż kpiny z tych akurat rzeczy trafiają obok, a nie we mnie.
Czy nabijanie się z braku dystansu do siebie uważasz za bardziej uprawnione?
zobacz wątek