Re: macierzyństwo zamiast
Są prace i prace. Takie gdzie się jest od 8-16 i sie ten czas dla dziecka ma i takie gdzie sie siedzi po nocach.Najlepiej żeby mama się dobrze czuła czy pracuje czy nie, bo siedzenie w domu nie...
rozwiń
Są prace i prace. Takie gdzie się jest od 8-16 i sie ten czas dla dziecka ma i takie gdzie sie siedzi po nocach.Najlepiej żeby mama się dobrze czuła czy pracuje czy nie, bo siedzenie w domu nie znaczy rezygnacji z siebie jeżeli się ma hobby robi sią coś dla siebie nie tylko sprząta, a jeżeli się pracuje to tez trzeba uważać żeby nie przegiać w drugą stronę, bo to się odbija na dziecku..Dzieci są nieszczęśliwe jak tej mamy ciągle nie ma. Ile znam przykladów, gdzie rodzice nie mają pojęcia co sie z dzieckiem dzieje przez brak czasu dla niego, a potem tragedia. Zwłaszcza odbija sie to w szkole i dzieciak moze w jakieś dziwne towarzycho wpasć zwłaszcza teraz. Patrzcie na gimnazjalistów, właśnie wtedy rodzice uwazają,ze dziecko jest już na tyle duże i nie potrzebuje tyle uwagi co jest nieprawdą.Wtedy tym bardziej potrzebuje rodzica do rozmowy.W młodszych klasach jeszcze się interesują a potem to tych rodziców poprostu nie ma i myślą,że całą robotę odwali za nich szkoła, a po szkole co te dzieciaki wyprawiają to głowa mała.
Za to w mniejszym stopniu tego typu mają problemy dzieci matek niepracujących-wieksza kontrola poprostu-po 10 latach pracy zaobserwowałam...będąc min. pedagogiem szkolnym
zobacz wątek