Re: mamusie listopadowo-grudniowe 2013 (14)
Asiulka 86 gratulacje:)))
Happymum ja też słyszałam, że w razie czego robią na cito w szpitalu więc się nie martw. Chociaż pewnie i tak doczekasz do wtorku i nie będziesz już się...
rozwiń
Asiulka 86 gratulacje:)))
Happymum ja też słyszałam, że w razie czego robią na cito w szpitalu więc się nie martw. Chociaż pewnie i tak doczekasz do wtorku i nie będziesz już się musiała martwić.
Ja z kolei dzisiaj po akcji "skurczowej". Od 4 rano miałam takie silne bóle jak przy miesiączce, generalnie cały czas bolał mnie brzuch ale falami się jeszcze zwiększał. No ale byłam wieczorem u lekarza i generalnie nic to nie zmieniło, szyjka długa, rozwarcie na opuszek, czyli generalnie nic się nie dzieje. Lekarz umówił się już ze mną na środę w szpitalu. Na 99,9% będzie cesarka chyba, że ordynator się nie zgodzi. Podobno jest teraz duże ciśnienie na porody naturalne i zmniejszenie ilości cesarek ale jak byłam na patologii to w sumie tego nie zaobserwowałam. Zapytałam się co jeśli coś się zacznie np. wody odejdą a go nie będzie, to powiedział, że pewnie położą mnie na salę porodową ale on podejrzewa, że nic się nie zadzieje i że i tak zrobią cesarkę. W każdym razie mam go informować na bieżąco. Póki co pozostaje czekać do środy, wtedy może się dowiem kiedy będę miała się zgłosić do szpitala. Ja podejrzewam, że będzie mnie umawiał jak będzie miał dyżur całodobowy czyli albo przyszła sobota albo środa 20.11 czyli mój termin. No zobaczymy.
Lyneth ciekawe czy faktycznie się zacznie. Trzymam kciuki za Was:)
Asia temperaturę w mieszkanku macie idealną. Nasze jest z kolei bardzo ciepłe i trudno zejść poniżej 22 stopni. Lollipop gdybym miała w domu 16 stopni to bym zamarzła brrr. Ja z tych ciepłolubnych i mi już przy 19-20 jest chłodno bo lubię w mieszkaniu chodzić na krótko ubrana. Ale fakt faktem wszędzie mówią, że lepiej chłodniej.
Z kolei co do spacerów, to na szkole rodzenia mówiła położna, że do - 10 stopni. Ostatnio słyszałam jak się wypowiadał Jackowski, to on przewiduje że najchłodniej będzie w lutym a tak temperatura ma być znośna. No ciekawe jak to faktycznie będzie:)
Iwona84 faktycznie rzadko masz te wizyty. Ja na końcówce to co tydzień, dzięki temu jestem spokojniejsza. I tak jak dziewczyny napisały, to po prostu warto monitorować co się dzieje. Ja z Jasiem miałam taką sytuację, że w 39 tygodniu miałam prawidłową ilość wód a w 40 tc przyjmowali mnie do szpitala z małowodziem, które w sumie było traktowane jako brak wód bo poniżej 4 cm a ani mi się nie sączyły ani tym bardziej odeszły a mimo wszystko jakimś cudem wyparowały. Dlatego wolę chodzić częściej żeby się nie stresować albo chociaż mniej.
Delie ja na razie mam 1 paczkę pampersów 1 - tam gdzie są 43 sztuki i 1 paczkę dwójek tych premium care. Więcej nie kupuję, bo pieluchy zawsze może mąż kupić a tak jak któraś z Was pisała, też już nie mamy miejsca na kolekcjonowanie opakowań. Co do wypróbowywania różnych firm, to nam się fajnie sprawdzają jeszcze babydreamy i huggiesy, choć te ostatnie będą już trudno dostępne bo likwidują fabrykę. Ale to trzeba sprawdzić na maluszku czy mu będą pasowały i dlatego jakiś wielkich zapasów nie ma co robić.
Filipinka faktycznie się trochę pooszczędzaj bo nie ma sensu się teraz przemęczać. Ja już wątpię, że takie rzeczy jak sprzątanie, przeprowadzki, liście maliny przyspieszają poród bo na mnie nic nie działało, a z tego co piszą dziewczyny to też na nie raczej nie działa:) Ale nie ma potrzeby żebyś się teraz zajeździła bo zwyczajnie będziesz później zmęczona.
Co do wykreślania osób z listy, to ja jednak bym się wstrzymała. Bo na Jasiowym forum, też było sporo dziewczyn które się nie odzywały ale później dały znać już po rozwiązaniu co i jak tylko po prostu na bieżąco nie miały czasu pisać.
Miłego weekendu Dziewczyny:) Tym co chcą już urodzić, to życzę szybkiej akcji a tym co nie chcą, to spokoju i relaksu:)))
zobacz wątek